Wicher pokonał Iskrę
Nie zwalniają tempa swoich przygotowań do rundy wiosennej zawodnicy Iskry Golczewo.W sobotę w Trzebiatowie zagrali oni już swój 4 sparing w tym tygodniu. Tym razem przeciwnikiem Golczewian był wicelider klasy okręgowej - Wicher Brojce. Zawody były rozgrywane przy sztucznym oświetleniu na zmrożonej, a nawet miejscami pokrytej lodem sztucznej murawie. Z tego względu zawodnicy obydwu zespołów w wielu sytuacjach mieli problemy z utrzymaniem równowagi. Na szczęście obyło się bez poważnych kontuzji.
Pierwsze minuty spotkania stały pod znakiem wyrównanej gry z obydwu stron w środku pola. Pierwszą sytuację po, której mogła paść bramka stworzyli zawodnicy Iskry po akcji lewą stroną i niby to dośrodkowaniu Pawłowskiego, które wylądowało na słupku bramki zdezorientowanego bramkarza Brojczan - Dariusza Orzechowskiego. W tym fragmencie spotkania dużą ochotą do gry wykazywał się Kamil Kowalski. Napastnik Iskry jednak w dwóch przypadkach zagrał zbyt koleżeńsko, podając piłkę niedokładnie w dogodnych sytuacjach do uderzenia z obrębu pola karnego przeciwnika.
Jednak to Kowalski jako pierwszy wpisał się na listę strzelców. Około 25 minuty meczu otrzymał on precyzyjne podanie od Michała Piotrowskiego i plasowanym strzałem z kilkunastu metrów umieścił piłkę w bramce Brojczan. Po utracie gola piłkarze z Brojnic próbowali zagrać agresywniej, co zostało nagrodzone w 43 minucie. Po dokładnym uderzeniu z rzutu wolnego z za pola karnego, bramkę wyrównującą zdobył Badaszewski. Nie minęło 30 sekund, gdy Brojczanie wyszli na prowadzenie 2- 1. Błąd w wyprowadzeniu piłki z własnej strefy obronnej, popełnił Paweł Pasik, podając piłkę pod nogi M. Wiśniewskiego, który precyzyjnym podaniem obsłużył kolegę z ataku. Po przerwie trener Golczewian tradycyjnie dokonał wielu zmian, dając pograć wszystkim zawodnikom. Spotkanie nadal miało wyrównany przebieg, ale Brojczanie byli skuteczniejsi pod bramką Pasika i mieli mniej strat piłki w środku pola, co przełożyło się na wynik meczu. Trzecią bramkę goście zdobyli po błędzie młodego, lewego pomocnika Golczewian przy wyprowadzeniu piłki i szybkim rozegraniu jej przez Wichrowców. Zawodnicy Iskry częściej atakowali prawym skrzydłem, gdzie boisko bardziej nadawało się do gry. Kilka rajdów przeprowadzili Madej i Pawłowski, ale ich dośrodkowania były nieprecyzyjne lub uderzenia Trepkowskiego i Taśmińskiego przelatywały wysoko nad poprzeczką Orzechowskiego. Na kwadrans przed końcem meczu 4 bramkę dla Wichra zdobył M. Wiśniewski po kuriozalnym uderzeniu z okolicy chorągiewki narożnej. Ku zdumieniu Pasika piłka wylądowała za jego plecami w bramce. Zawodnicy Iskry podrażnieni utratą bramki ostatni kwadrans zagrali pressingiem na całym boisku, zmuszając zawodników Wichra do kilku błędów na własnej połowie, ale uderzenia Wójcika i Ostrowskiego były niecelne i tylko strzał Trepkowskiego znalazł drogę do bramki. Mecz ten zakończył się wynikiem 4- 2 dla Wichra.
W drużynie Iskry w tym spotkaniu wystąpiło 17 zawodników( nie grał lekko kontuzjowany Przychodzeń) : Pasik - Augustyniak, Lipiński, Kaczmarek, Ruciński, Koliński, Madej - Ostrowski, Piotrowski, Taśmiński, Pawłowski, Królikowski,Wójcik, Woźniak - Kowalski, Trepkowski i Cebula. W 4 meczach kontrolnych rozegranych przez Iskrę w mijającym tygodniu trener J. Andrzejewski przetestował na różnych pozycjach 24 zawodników. Z różnych względów w tych spotkaniach nie mogli zagrać R. Lipiński, M. Łuczka A. Dobrowolski i Ł. Wawrzyński. Już jutro zawodnicy Iskry wyjeżdżają do ośrodka wczasowego Jantar w Dziwnówku na zasłużoną odnowę biologiczną.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: jozek |
|