Pogoń Barlinek mistrzem czwartej ligi
Mistrzem ligi jest Pogoń! Pogoń najlepsza jest! Wiwat nasza drużyna! Wiwat nasz MKS! Tak skandowali kibice Pogoni Barlinek przy odpalonych racach i wybuchu sztucznych ogni witając swoich pupili po powrocie z wygranego meczu 5:3 (2:0) z Hutnikiem Szczecin. Bramki dla mistrzów zdobyli Malinowski dwie, Świtaj , Kochan i Molongo , dla pokonanych wszystkie trzy bramki zdobył Marcyniuk . Mecz mógł się podobać, bo obie drużyny zagrały bardzo ofensywnie. Zdecydowanie lepszym zespołem była z drużyna z Barlinka i mogła ten mecz wygrać wyżej, ale zabrakło odrobiny szczęścia.
Świtaj trafił w poprzeczkę, a po strzałach w końcówce meczu Molongo i Stukonisa obrońcy Hutnika wybijali piłkę zmierzająca do bramki. Piłkarze ze Szczecina też mogli zdobyć jeszcze jednego gola, jednak Gunia w dogodnej sytuacji trafił piłką w słupek. Nowi trzecioligowcy rozpoczęli mecz od mocnych ataków i już w 2 minucie bramkarz Hutnika musiał interweniować po strzale głową Malinowskiego. Po chwili na bramkę Pogoni uderzał Marcyniuk, jednak futbolówka poszybowała nad poprzeczką. W 16 minucie Jarymowicz stanął oko w oko z Kaczmarczykiem jednak bramkarz Pogoni błysnął refleksem i odbił strzał nogą. Po tej interwencji piłka trafiła na środek boiska do Malinowskiego, który zagrał zza plecy obrońców do wychodzącego Świtaja. Pomocnik z Barlinka ze spokojem minął wychodzącego Reszkisa i skierował futbolówkę do pustej bramki. Siedem minut później Pogoń zagrała niemal kopię tej samej akcji z tym że podającym był Kochan a skutecznym egzekutorem Malinowski. W 33 minucie kapitan gospodarzy Gunia oddał zaskakujący strzał z 35m, po którym piłka spadła tuż za poprzeczką. W 40 minucie Świtaj przeprowadził rajd niemal przez całe boisko mijając zawodników ze Szczecina ja slalomowe tyczki jednak znakomitą akcje piłkarza Pogoni przerwał odważną interwencją golkiper gospodarzy. Tuż po wznowieniu gry na listę strzelców powinien wpisać się Malinowski uderzając głową z 5m, ale Reszkis w sobie tylko znany sposób zdołał odbić piłkę. Co nie udało się gościom udało się gospodarzom i po błędzie M. Kubiaka Marcynik zdobył kontaktowego gola. Odpowiedź Pogoni była niemal natychmiastowa. Na strzał z dystansu zdecydował się Świtaj. Potężny strzał trafił w poprzeczkę, do odbitej piłki doszedł Jureczko, ale nie trafił w światło bramki. Po chwili Suchowera dośrodkował z prawej strony do nadbiegającego Kochana, który strzałem z pierwszej piłki zdobył trzeciego gola. W 63 minucie Husejko z 11m trafił w bramkarza Hutnika. W 73 minucie Jureczko znakomicie wyszedł do prostopadłej piłki, minął zwodem golkipera miejscowych i dograł w pole karne do Malinowskiego, który ze spokojem umieścił piłkę w siatce. Wysokie prowadzenie nieco rozkojarzyło obronę gości co wykorzystali piłkarze ze Szczecina. Najpierw po strzale głową Guni piłka trafiła w słupek, a w 79 minucie Marcyniuk uderzył od niechcenia „z czuba” co zupełnie zaskoczyło Kaczmarczyka i zapewne samego strzelca bo piłka pod poprzeczką znalazła drogę do bramki. W 81 minucie Molongo po minięciu Reszkisa skierował futbolówkę w kierunku bramki, jednak obrońcy Hutnika w porę za asekurowali swojego bramkarza i wybili piłkę. Minutę później Marcynik wykorzystując niezdecydowanie obrońców po raz trzeci umieścił piłkę w barlineckiej bramce. Riposta zespołu z Barlinka była natychmiastowa. Molongo po wymianie piłki ze Świtajem strzałem w krótki róg zdobył piątego gola dla mistrzów IV ligi. W końcówce meczu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i strzale głową Stukonisa piłkę z linii bramkowej wybił obrońca gospodarzy.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Pogon74 |
|