Dziś podczas ciekawego meczu pomiędzy Sławą a Drawą, nikt się nie spodziewał, że w tym spotkaniu padnie aż 5 bramek. Pierwsi zaatakowali gospodarze, no i o mały włos a byłoby 1:0, lecz była to dopiero pierwsza niewykorzystana sytuacja.
Następnie do ataku wzbiła się Drawa, której także trochę brakowało. Mecz był obustronny. Po kilku akcjach Sława zaatakowała i po świetnej wrzutce z prawej strony do piłki dosiada Daniel Zimoch i nie daje szans bramkarzowi Drawy. Potem atakowały dwie drużyny, a szczególniej Sława, która pod wodzą Lewandowskiego walczy o utrzymanie. Po złym ustawieniu bramkarza Sławy, Oskara Wysockiego do piłki podchodzi zawodnik Drawy i pakuje piłke do siatki, było 1:1. Po tej bramce emocje na stadionie jeszcze bardziej się zbudziły, atakowały dwie drużyny, jedna po drugiej aż w końcu zakończyła się pierwsza połowa. Po przerwie zaczęła atakować Sława i po kilku takich atakach wywalczyła rzut wolny. Podszedł trener, Grzegorz Lewandowski i świetnym strzałem po ślizgiej murawie znów daje chwile radości kibicom Sławy, było 2:1 dla gospodarzy.

Wzbudzili się podopieczni P. Skrzypka i znów zaatakowali, tym razem z lewej strony doszło do uderzenia w krótki róg bramki Wysockiego, a piłka wpadła za linie i było 2:2. Po tej bramce dwie drużyny przebudziły się i było coraz ciekawiej. W końcu do ataku podeszła Sława, która miała dużo ciekawych akcji to zdołała wykorzystać jedną z nich. Po strzale zawodnika gospodarzy piłka wyszła na rzut rożny. Po tym kornerze piłkę do siatki wpakował Wiktor Sawicki i było 3:2... Wtedy nastroje kibiców Sławieńskiej Sławy były piękne. Po tej bramce Drawa Drawsko ciągle próbowała strzelić bramkę na 3:3, ale to się nie udawało. Minuty dzieliły Sławę od wygranej u siebie na wiosnę, chcieli utrzymać ten wynik, a 2 minuty przed końcem świetnie blokując piłkę i grając na czas Wrobel wywalczył korner dla Sławy, po tym rzucie rożnym jednak nic się nie stało. Sława wygrywa u siebie z Drawą Drawsko Pomorskie 3:2 i zdobywa cenne 3 punkty.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne