Blamaż Hutnika
Spotkanie Hutnika Szczecin z Piastem Drzonowo miało być spacerkiem, zakończonym kilkoma a co niektórzy nawet prorokowali, że kilkunastoma golami. Hutnik przystąpił do meczu jako zdecydowany faworyt, zespół walczący o promocję do III ligi, natomiast Piast jako pewny już spadkowicz, drużyna która przegrywa mecz za meczem tracąc masę goli, nawet ze słabymi zespołami. Pojedynek rozpoczął się w wolnym tempie, Hutnik w środku pola miał dużą przewagę, jednak piłkarze obu drużyn poruszali się po boisku bardzo wolno, jak na nic nie znaczącym sparingu. Po 12 minutach pierwszą groźniejszą sytuację do zdobycia bramki stworzył OKS. Tomasz Staszewski wrzucił dokładną piłkę do Grzegorza Guni, a ten z kilku metrów uderzył piłkę głową, niestety zabrakło kilku centymetrów bo piłką trafił w słupek. Kilka chwil później Michał Białecki nie zdołał wykorzystać 100% sytuacji, znalazł się w dogodnej sytuacji, mając przed sobą tylko bramkarza źle trafił w piłkę. W 20 minucie kibice Hutnika doczekali się gola, tym razem wrzutka Michała Białeckego z lewej strony pola karnego trafiła wprost na głowę do najlepszego strzelca Hutnika, a ten wpakował ją do bramki, lekkim ale skutecznym strzałem. Był to 15 ligowy gol Grzegorza Guni w obecnym sezonie.
Wydawało się, że mimo słabej do tej pory gry obu drużyn kwestią czasu są kolejne bramki dla Hutnika. Niestety następne minuty nie potwierdzały tego, gra najczęściej toczyła się w środku pola, Hutnik jakby usatysfakcjonowany wynikiem nie nacierał na przeciwnika, przetrzymując piłkę długimi fragmentami pierwszej połowy w środkowej części boiska. Odnotować można jedynie dwa niezbyt groźne strzały Michała Białeckiego z dużej odległości od bramki Piasta. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gospodarzy 1:0.
W drugiej części spotkania styl gry Hutnika zupełnie się nie zmienił, na plac gry weszli Adam Walicki i Radosław Marcyniuk, jednak i oni nie potrafili 'pociągnąć gry do przodu'. W 60 minucie pierwszy z wymienionych przeprowadził szybką akcję lewą stroną , minął kilku graczy z Drzonowa i mając przed sobą bramkę podał do Guni, ten niestety nie zdołał pokonać golkipera przyjezdnych. Od 65 minuty goście zaczęli grać agresywniej, wietrząc swoją szansę na bramkę. Kilkukrotnie, najczęściej strzałami zza pola karnego próbowali doprowadzić do remisu. Sztuka ta niestety im się udała, w 75 minucie po stracie piłki przez pomocników Huty w środku pola lewą stroną pognał Marcin Kosut i ku zdumieniu wszystkich strzelił wyrównującego gola. Jak się później okazało by to gol na wagę remisu. Ostatnie 15 minut to 'walenie głową w mur' graczy Hutnika i groźne kontry Piasta, paradoksalnie to Drzonowianie byli bliżej zwycięstwa niż gospodarze. Sędzia przedłużył mecz o 5 minut, żadnej z drużyn nie udało się już zdobyć zwycięskiego gola. Ten remis jest olbrzymim osiągnięciem dla gości, którzy pokazali to czego zabrakło w graczach OKS-u, ogromną chęć walki do samego końca, mimo mniejszych umiejętności za wszelką cenę starali się dowieźć cenny remis do końca. Kolejny mecz drużyna Hutnika rozegra na Nehringa w niedzielę 16 maja z zespołem Vinety Wolin.
ďż˝rďż˝dďż˝o: www.hutnik.szczecin.pl / własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Hutnik81 |
|