Udanie rundę wiosenną rozpoczął zespól Pogoni Barlinek pokonując na własnym boisku Stal Szczecin 2:0 (1:0). Bramki dla zwycięzców zdobyli Arkadiusz Piasecki w 10min i Łukasz Tuński w 87min.
Zespół ze Szczecina jest bardzo niewygodnym przeciwnikiem dla barlineckiej Pogoni. Ostatni raz zespól z Barlinka pokonał szczecińską Stal 11 sierpnia 2004r wygrywając 2:1.
Mecz rozpoczął się od ataków gospodarzy i już w 10min padła pierwsza ligowa bramka w 2010 roku na stadionie im. B.Bagińskiego w Barlinku. Z rzutu wolnego z lewej strony boiska w pole karne dośrodkował B. Kubiak Piasecki wyprzedził obrońcę gości i mocnym strzał przy słupku umieścił piłkę w siatce. W 18min dwójkowa akcja napastników Pogoni Malinowski - Molongo, jednak ten drugi strzelił z ostrego kąta tuż nad poprzeczką. W 25min piłkarze ze Szczecina mogli doprowadzić do wyrównania. Na strzał z 25m zdecydował się Czyżewski i piłka po rykoszecie trafiła w słupek. W 32min powinno być na 2:0. Dośrodkowywał Piasecki do Malinowskiego, który uderzył z pierwszej w piłki z 7m jednak instynktowną obroną podpisał się Szyłko ratując swój zespół od straty gola. Pierwszą odsłonę meczu zakończył strzał Malinowskiego z narożnika pola karnego obroniony „na raty” przez bramkarza Stali.
Drugą cześć meczu lepiej rozpoczęli nie mający nic do stracenia goście ze Szczecina, jednak ich akcje kończyły się na barlineckiej defensywie. W 48min Siara mocno uderzył z dystansu metr od słupka Pogoni, w odpowiedzi Dutkiewicz z 20m posłał piłkę nad poprzeczką. W 55min zgraną piłkę klatką piersiową od Molongo przejął Malinowski uderzając jednak obok bramki. Trzy minuty później groźnie było pod bramką Pogoni. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Maćkiewicza lot piłki głową zmienił Kostrubiec jednak golkiper Pogoni był czujny i nie dał się zaskoczyć. Przez następne minuty trwała ostra walka w środku pola i żadnej z drużyn nie udało się stworzyć sytuacji podbramkowej. W końcu w 87min Suchowera niemal z linii środkowej boiska dośrodkował w pole karne do Tuńskiego, który wygrał pojedynek z obrońcą Stali i strzałem z woleja nie dał szans Szyłce na skuteczną interwencję ustalając końcowy wynik spotkania.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne