Halowy Puchar Polski: Moto 46 awansuje!
Moto 46 pokonało wyżej notowanych przeciwników z Polkowic i będzie grało w następnej rundzie Halowego Pucharu Polski! Motory zwyciężyły 3:1, jednak do przerwy niewielu mogło przewidywać tak korzystny wynik.
W pierwszej połowie, stroną zdecydowanie przeważającą była ostatnia drużyna ekstraklasy. Długimi minutami piłkarze Moto 46 nie byli w stanie wyjść z własnej połowy. Świetnie w bramce gospodarzy spisywał się jednak doświadczony Marcin Markiewicz, kilkukrotnie w ostatniej chwili ratując swój zespół od utraty gola.
W ostatnich minutach pierwszej odsłony meczu, po zamieszaniu pod bramką Motorów, piłkę z linii wybijał Łukasz Rutecki, goście reklamowali u sędziego zdobycie bramki, twierdząc, że futbolówka przetoczyła się przez linię całym obwodem. Sędziowie byli jednak niewzruszeni na protesty gości z Polkowic. Jak było naprawdę? Ciężko wyrokować. Wydawać się mogło, że piłka rzeczywiście przekroczyła linię całym obwodem, jednak w tej sytuacji należy zawierzyć decyzji sędziego.
W pierwszych minutach drugiej połowy spotkania można było odnieść wrażenie, że na parkiecie oglądamy zupełnie inny zespół. Od samego początku groźnie atakować zaczęli piłkarze Moto 46. Co rusz niepokojąc szeregi defensywne przeciwników, Motory starały się grać wysokim pressingiem co zaczynało przynosić coraz lepsze efekty. Najlepszą okazję w pierwszych minutach meczu zmarnował Artur Jurczak, który nie trafił czysto w idealnie wyłożoną przez Kubika piłkę, stojąc dwa metry przed pustą bramką. TPH bezradnie przyglądało się coraz śmielszym atakom gospodarzy, nie będąc w stanie wyprowadzić żadnej groźnej kontry. Kluczowa dla Motorów okazała się skuteczna gra pressingiem - nawet pod samą bramką Polkowiczan - po jednej z takich akcji, Daniel Maćkiewicz odebrał piłkę Markowi Dudkowi z TPH tuż przy linii końcowej boiska. Po minięciu przeciwnika wyłożył w świetny sposób piłkę Jurczakowi, któremu nie pozostało nic innego jak zdobyć upragnioną bramkę. Długo jednak nie trwała radość Szczecinian, gdyż już w następnej akcji, goście odpowiedzieli celnym trafieniem, a stan spotkania ponownie pozostawał nierozstrzygnięty. Warto zwrócić uwagę iż, spotkanie to w drugiej połowie znacznie się zaostrzyło. Sędziowie co rusz musieli używać gwizdka, a efektem tego było pięć fauli obu drużyn już po dziesięciu minutach drugiej połowy. Oznaczało to, że każdy następny faul skutkował będzie przedłużonym rzutem karnym. Pierwszymi którzy skorzystali z takiej sytuacji okazali się gospodarze. Faulowany tuż przed linią pola karnego był starszy z braci Maćkiewiczów. Do piłki ustawionej na linii przedłużonego rzutu karnego podszedł Wojciech Żaczek. Jego pewny i niezwykle mocny strzał w prawy górny róg bramki strzeżonej przez Wojciecha Wójtowicza, wyprowadził Motory na prowadzenie po raz kolejny. Goście podrażnieni stratą bramki ruszyli do ataków. Po raz kolejny trzeba jednak pochwalić świetnie spisującego się tego wieczoru na bramce Markiewicza, który interweniował w sytuacjach wydawać by się mogło niemożliwych do obrony. Kilka minut później po bliźniaczo podobnej jak przy pierwszej bramce sytuacji, po raz kolejny udało się wyłuskać piłkę w okolicach pola karnego Polkowiczan, efektem tego było zdobycie trzeciej dla Moto a drugiej dla Żaczka bramki. Zawodnikom TPH nie pozostało nic innego jak tylko wycofać bramkarza i spróbować gry w przewadze liczebnej. Nie przyniosło to jednak oczekiwanych efektów. Co więcej, na minutę przed końcem mogło się to skończyć utratą kolejnej bramki przez gości, Mateusz Maćkiewicz jednak po minięciu wysuniętego bramkarza przeciwników, będąc sam przed pustą bramką trafił jedynie w słupek. Chwilę później Kamila Nowakowskiego z TPH faulował jeszcze Marcin Gniotek co skończyło się przedłużonym rzutem karnym dla Polkowiczan. Do piłki podszedł jeden z najlepszych w ekipie gości, sam poszkodowany, jednak po raz kolejny świetną interwencją wykazał się Markiewicz. Moto 46 odniosło tym samym wielki sukces jakim jest wyeliminowanie drużyny grającej w ekstraklasie futsalu. Już wkrótce losowanie następnej rundy Halowego Pucharu Polski, a wtedy dowiemy się z kim przyjdzie się zmierzyć popularnym Motorom Moto 46 - TPH Polkowice 3:1 (0:0) Moto 46 / BKF myjnie 1. Marcin Markiewicz 10. Maciej Wójtowicz 31. Wojtek Wójtowicz 9. Łukasz Rutecki 7. Daniel Maćkiewicz 4. Mateusz Maćkiewicz 23. Michał Kubik 90. Artur Jurczak 13. Tomek Brzozowski 12. Łukasz Koszmider 20. Marcin Gniotek 24. Wojtek Żaczek trener: Patryk Konopka kierownik: Tomasz Banaszek TPH Polkowice 1. Grzegorz Duda 8. Marek Dudka 6. Andrzej Koryciński 5. Tomasz Trznadel 7. Kamil Wieczorek 3. Patryk Różycki 9. Grzegorz Nowak 11. Kamil Nowakowski 10. Marat Duvanhev 4. Patryk Potocki 12. Wojciech Wójtowicz trener: Stanisław Kwiatkowski kierownik: Leszek Biały
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Arathorn |
|