Chemik w play-offach!
Piękne widowisko i wspaniałe zwycięstwo zafundowały wszystkim swoim kibicom siatkarki Chemika Police. Dziś pokonały w czterech setach KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Te trzy punkty dały Chemikowi miejsce w upragnionych i zasłużonych play-ofach, bo główne kandydatki do czwórki przegrały po 2:3.
Siatkarki z Ostrowca Świętokrzyskiego tworzą mocną drużynę, ale dziś wielkiego meczu nie zagrały. Policzanki za to spisały się na medal. Wszystkie zawodniczki były dziś w dobrej formie, każda na boisku zrobiła swoje. Naszym atutem była dobra gra całego zespołu. Dobrze rozpracowaliśmy rywalki, a ponadto graliśmy twardo i dobrze zagrywką - komentował po meczu szkoleniowiec Mariusz Bujek. Właśnie zagrywką gospodynie dobrze rozpoczęły spotkanie. Pierwsze dwa punkty padły po wprowadzeniu piłki do gry przez Ewę Kwiatkowską. Później nie gorzej w tym elemencie spisywała się chociażby Natalia Matusz. Niezły początek zwiastował ciekawe wydarzenia na parkiecie w Policach, bo KSZO łatwo skóry sprzedać nie chciało.
Do połowy pierwszej partii policzanki bardzo dobrze kończyły swoje akcje, na skrzydłach szalały wspomniana Matusz i Justyna Raczyńska. Wysokie rywalki szybko jednak dały o sobie znać i po kilku widowiskowych atakach zremisowały na 13:13 a po chwili wyszły na prowadzenie dwoma oczkami. Z pierwszej przerwy skorzystał Mariusz Bujek. Jego podopieczne wzięły uwagi trenera do siebie bo po powrocie na parkiet tym razem to one dogoniły przeciwniczki. Na skuteczną grę szczególnie Agnieszki Sety na lewym skrzydle nie było jednak rady. Końcówka należała do KSZO, które ostatecznie wygrało do 22.
Pierwsze minuty drugiej odsłony spotkania nie napawały wielkim optymizmem. Przyjezdne kontynuowały bowiem dobrą i skuteczną grę w ataku. Tym razem świetną formą błyszczała Anna Związek, była zawodniczka Piasta Szczecin. Dwupunktowa przewaga gości utrzymywała się w pierwszej fazie seta, mimo, że Chemik kilka razy doganiał rywalki. Dogonił na dobre na 11:11 po bloku Matusz. Później było już tylko lepiej. Dobrze blokiem zaczęły grać wszystkie zawodniczki pierwszej linii Chemika i tak co raz odważniej i efektowniej spisujące się policzanki powiększały przewagę nad KSZO. Najładniejsze akcje seta miały miejsce po 20 punkcie. Raz po raz w ataku zatrzymywana była Związek. Chemik z kolei po pięknych obronach wyprowadzał skuteczne kontry. Jedną z nich na 25:20 skończyła Monika Bryczkowska. W hali Chemika zrobiło się bardzo głośno, bo gospodynie wyraźnie zwietrzyły swoją szansę. Pierwsza połowa trzeciego seta to dominacja przyjezdnych i przewaga nawet 6 oczkami. Policzanki nie raz już jednak pokazały, że i w takich sytuacjach potrafią sobie radzić. Tym razem było podobnie. Chemik do dobrej dyspozycji zaczął wracać od momentu popisowego ataku Kwiatkowskiej z krótkiej, który dał jej zespołowi 16 punkt przy 20 KSZO. Od tego momentu podopieczne Mariusza Bujka deptały po piętach rywalkom, aż w końcu zbliżyły się na jeden punkt po pojedynczym bloku Magdaleny Soter. Zrobiło się 21:22 i końcówka zapowiadała się wyjątkowo ciekawie. W następnej akcji z przechodzącej dobrze uderzyła Bryczkowska, a na 23:22 zapracowała trójka: Kuchczyńska, Ciesielska i Matusz przy świetnych zagrywkach tej ostatniej. KSZO jednak jeszcze walczyło. Remisy po 23 i 24 rozgrzały fanów do czerwoności. Chemik uruchomił jednak swój mocny punkt - krótką i miał piłkę setową, którą wykorzystała Bryczkowska z zagrywki. Do szczęścia brakowało tylko jednej partii, która... w wykonaniu Chemika była koncertowa, ale znów w drugiej części. Świetnie zagrał cały zespół, również zawodniczki, które wchodził z ławki rezerwowych. Swoje dołożyła chociażby Katarzyna Graczyk, która zaserwowała asa na 18:14. Po tym było już niemal pewne, że gospodynie nie odpuszczą i wygrają za trzy punkty. Ostatni w spotkaniu punkt zdobyła Ciesielska kiwką w swoim stylu. Dzięki tej wygranej i przegranej Budowlanych z Torunia w swoim meczu policzanki mogły być pewne, że dalej uczestniczą w walce o awans. Przed PLKS-em Pszczyna, który mógł zagrozić Chemikowi w końcu jeszcze jeden mecz. Na szczęście dla PSPS-u pszczynianki również przegrały dziś dość niespodziewanie, bo z przedostatnią ekipą ligi 2:3, o czym wszyscy dowiedzieli się ok. pół godziny po meczu. Tym samym to zawodniczki z Polic wywalczyły sobie czwarte miejsce i emocje na kolejne tygodnie. O co Chemik zagra w rywalizacji z najlepszymi? Udowodniliśmy w ostatnich trzech meczach, że nie ma dla nas strasznych rywali. W spotkaniach z pretendentami ligi zdobyliśmy w końcu 7 punktów. Walczymy o awans - zapowiada Mariusz Bujek.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|