Wygrana numer jedenaście
We wczorajszym (09.01) meczu, koszykarze AZS-u Radex Szczecin pewnie pokonali AZS Poznań 83:68. Tym samym wyprzedzili drużynę z Wielkopolski w tabeli i wskoczyli na pozycję wicelidera rozgrywek. Do prowadzącego Open-u Basket Pleszew tracą jeden punkt, jednakże mają jeden mecz zaległy.
Przed rozpoczęciem spotkania doszło do co najmniej trzech ważnych wydarzeń. Pierwsze to przede wszystkim rezygnacja z pracy w klubie Bartłomieja Stępnia. Menadżer AZS-u podziękował działaczom, zawodnikom oraz kibicom za wspólną pracę na przełomie ostatnich sześciu lat (o tym wspomnimy jeszcze niebawem).
Druga sprawa to przywitanie Stanisława Prusa. Prezes AZS-u, Zbigniew Nagay wręczył nowemu zawodnikowi szalik klubowy i pożyczył jak najlepszych występów w barwach naszej drużyny.
Następnie, kapitan AZS-u Szczecin, Karol Pytyś wręczył kwiaty Prezesowi z okazji urodzin. Mecz rozpoczął się z kilkuminutowym opóźnieniem, w związku z późniejszym przyjazdem drużyny AZS-u Poznań. I to oni, ku zdziwieniu wszystkich rozpoczęli spotkanie od mocnego uderzenia. Pierwsze minuty meczu i na tablicy wyników widniał rezultat 0:10 dla poznaniaków. Na reakcję trenera Majcherka długo nie było trzeba czekać - „czas” oraz szybka reprymenda w stronę akademików ze Szczecina. Po wznowieniu gry, gospodarze przejęli inicjatywę. Skuteczne akcje Maćka Majcherka oraz Pawła Podgalskiego pozwoliły błyskawicznie odrobić stratę. Na koniec pierwszej kwarty był już remis 18:18. W drugiej, zawodnicy szczecińskiego AZS-u całkowicie zdominowali przebieg wydarzeń na parkiecie w hali SDS-u. Koncertowa gra zarówno w obronie jak i w ataku pozwoliła szybko wyjść na prowadzenie, które z minuty na minutę rosło. „Ciężar gry” brał Maciej Majcherek, który był nie do zatrzymania dla zawodników z Poznania zarówno po akcjach w ataku pozycyjnym, jak i w grze z kontry. Dobre zawody rozgrywał także Karol Pytyś. Kapitan akademików skutecznie punktował spod kosza, dokładając kilka ważnych zbiórek. Bardzo dobrze szczecinianie prezentowali się w obronie. Goście przez dziesięć minut drugiej kwarty trafili tylko 8 „oczek”. Na parkiecie nie brakowało walki o każdą piłkę, o czym można było się przekonać między innymi po zagraniu Michała Majcherka. Młodszy z braci „M”, niczym bramkarz piłkarski, popisał się efektowną „paradą” w obronie, nie pozwalając piłce opuścić boiska. Na przerwę gospodarze schodzili z przeszło dwudziesto punktowym prowadzeniem. Na początku drugiej połowy na parkiecie zameldował się nowy nabytek AZS-u, Stanisław Prus. Koszykarz ten, trenował z drużyną w ostatnim czasie dwukrotnie, stąd potrzeba czasu, aby w pełni zaaklimatyzował się na parkiecie. Mimo to, w przeciągu ośmiu minut pobytu na boisku pokazał kilka efektownych akcji. Po co najmniej dwóch „pass-ach” w jego wykonaniu, w strefę podkoszową punkty powinien był zdobyć Maciej Sudowski. Mecz się wyrównał, a goście z różnym skutkiem próbowali zaskoczyć gospodarzy zmienną i agresywną obroną. W ostatniej kwarcie przy stanie 69:46 dla AZS-u Radex, efektownych zagrań już zabrakło. Mnóstwo strat zarówno z jednej i drugiej strony, nie wpłynęło najlepiej na jakość widowiska. Na pochwałę na pewno zasłużyli fani z mocno odmłodzonego „Klubu Kibica”, którzy nie szczędzili gardeł, dopingując niemal non stop koszykarzy AZS-u Radex Szczecin. Brawo! Trochę ożywienia postarał się również wprowadzić Marcin Kowalski, który od razu po wejściu na parkiet, w kontrze starał się efektownie wsadzić piłkę do kosza. Niestety w tej akcji uniemożliwił mu to obrońca z Poznania, który sfaulował naszego koszykarza. Ostatecznie, drużyna AZS-u Radex Szczecin pokonała AZS Poznań 83:68. Kolejny mecz akademicy ze Szczecina rozegrają w najbliższy weekend w Kłodzku, gdzie przeciwnikiem naszej drużyny będzie tamtejszy zespół Doral Nysa.
�r�d�o: azsszczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Boskienrike |
|