Polonia pokonana! Pogoń gra dalej!
Piłkarze Pogoni Szczecin dość niespodziewanie pokonali dziś na własnym boisku, występującą w Ekstraklasie Polonię Warszawa i awansowali do 1/8 finału Pucharu Polski, w którym zagrają z Piastem Gliwice. Zwycięstwo granatowo - bordowym zapewniły dwa gole, autorstwa Daniela Wólkiewicza i Krzysztofa Hrymowicza. Gościom nie pomógł ani doskonale znający stadion przy Twardowskiego Radosław Majdan, ani wspierająca go z trybun jego partnerka z Tańca z Gwiazdami Izabela Janachowska, ani Łukasz Trałka. Padający deszcz, również chyba bardziej sprzyjał Portowcom, którzy wyjątkowo dwoili się i troili, aby rozstrzygnąć ten pojedynek na swoją korzyść.
Początek spotkania nie należał do interesujących, oba zespoły próbowały rozszyfrować przeciwnika, jednak nie wynikały z tego zadne akcje podbramkowe. W 17 minucie rzut wolny egzekwowała Polonia. Kombinacyjnie zagrywał Marcelo Sarvas, ale jego intencje wyczuł Piotr Dziuba, który przerwał akcję. Dziuba szybko wycofał piłkę na środek boiska do Olgierda Moskalewicza, ten popędził z nią na bramkę Polonii, a gościom nie pozostało nic innego jak sfaulować Portowca. Dwie minuty później mogliśmy zobaczyć w indywidualnej akcji Piotra Petasza, znany z atomowego uderzenia zawodnik i tym razem zdecydował się na strzał z dystansu, jednak futbolówka nieznacznie minęła słupek. Kilka minut później ponownie błysnął Dziuba, przebiegł z piłka przez połowę boiska, ale jego strzał wybija Majdan, dobitka Moskalewicz niecelna. W 30 minucie Wólkiewicz dośrodkowuje w pole karne, jednak nadbiegający Dziuba mija się z piłką. Dziesięć minut przed końcem spotkania ponownie przed szansa stanął Moskalewicz, popularny 'Olo' wyminął kilku obrońców, ale będąc sam na sam z byłym kolegą z zespołu nie potrafił trafić do siatki. W końcówce pierwszej odsłony spotkania dwukrotnie dała o sobie znać Polonia, najpierw uderzał z rzutu wolnego Damian Jaroń - ponad bramką, później swoich sił próbował Sarvas, ale również nieskutecznie.
Tuż po przerwie ponownie nad Szczecinem rozpadał się ulewny deszcz, a Majdan ponownie znalazł się w opałach. Wybija piłke po strzale Petasza przed siebie, ale skutecznie sytuację wyjaśniają obrońcy. W 56 minucie arbiter podyktował rzut wolny dla podopiecznych Dusana Radolskiego. Nieco zza linii pola karnego uderza Sarvas - wysoko nad poprzeczką. Siedem minut później szczeciński stadion oszalał z radości. Daniel Wólkiewicz technicznym strzałem, umieszcza piłkę w siatce. Chwilę później ponownie uderza Wólkiewicz, tym razem jednak doświadczony bramkarz nie daje się zaskoczyć. Ci się odwlecze, to nie uciecze - mówi stare porzekadło. Tym razem było podobnie. W 68 minucie euforię na stadionie wywołuje Krzysztof Hrymowicz, który z najbliższej odległości w zamieszaniu podbramkowym, po rzucie rożnym - pakuje piłkę pod poprzeczkę. Podrażnieni faworyci dzisiejszej potyczki stworzyli jeszcze kilka sytuacji, ale ofiarnie i walecznie walczyli podopieczni Piotra Mandrysza, którzy inne braki nadrabiali walecznością. Kwadrans przed końcem rywalizacji na bramkę uderza Drzewicki, jednak znów jest to strzał niecelny. Parę minut później po strzale Chałbińskiego na posterunku swietnie odnalazł się Pyskaty. Na koniec wynik spotkania podwyższyć mógł jeszcze Moskalewicz, jednak posłał piłke obok bramki.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|