Czwarte zwycięstwo w czwartym ligowym spotkaniu zanotowali gracze Gwardii Koszalin. Po meczu pełnym niewykorzystanych sytuacji, gospodarze okazali się lepsi od beniaminka z Dobrej zaledwie o jedną bramkę.

Cały pojedynek przebiegał pod dyktando Gwardzistów, lecz goście na 30 metrze od swojej bramki ustawili mur złożony z dziewięciu zawodników i jednym 'wysuniętym', który operował w środkowych rejonach boiska. W pierwszej części gry dobrych okazji nie wykorzystali Wojciechowski oraz niezwykle aktywny Podpryga. Goście wyprowadzili jedną, bardzo groźną kontrę, po której 'oko w oko' z Kaźmierczakiem stanął Szkup, lecz lepszy w tym pojedynku okazał się bramkarz gospodarzy.

W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Gwardia atakowała, Sarmata umiejętnie się bronił i wyprowadzała nieśmiałe kontry, do momentu, kiedy to, bramkarz gości sfaulował w polu karnym Piotra Hołuba, a sędzia wskazał na 'wapno'. Pewnym egzekutorem jedenastki był Kamil Podpryga.

Po stracie bramki, Sarmata zaczął grać otwartą piłkę, dzięki czemu Gwardziści łatwiej dochodzili do strzeleckich sytuacji, lecz fatalnie je marnowali. Dwukrotnie bliski strzelenia kolejnych bramek był Podpryga. Tomasz Feliński nie wykorzystał okazji sam na sam z bramkarzem, próbując go lobować, w efekcie podał mu piłkę do rąk. Do pustej bramki nie trafili także Duda oraz po minięciu bramkarza- Sorbian.

�r�d�o: gwardiakoszalin.futbolowo.pl