AZS Politechnika rozgromiona w Lublinie
Dwadzieścia minut koncertowej gry, dziesięć minut drzemki i kapitalna postawa po przerwie - to przepis SPR Lublin na rozgromienie 41:24 ambitnych akademiczek z Koszalina. Tak znakomitej inauguracji sezonu nie było w Lublinie od wielu lat.
Bez kontuzjowanych Agnieszki Wolskiej, Alesii Mihdaliovej, Aukse Rukaite i Małgorzaty Roli, za to z dawno niewidzianą Dorotą Małek (Malczewską) przystąpiły do meczu z Politechniką Koszalińską piłkarki SPR Lublin. Lista nieobecnych w drużynie mistrza Polski była jeszcze dłuższa, a spotkanie z trybun obserwowały Ewa Damięcka (urlop macierzyński)i Beata Aleksandrowicz (koniec kariery). Zabrakło też Katarzyny Duran, która niedawno wznowiła pierwsze lekkie treningi po urodzeniu dziecka. Po raz pierwszy przez lubelską publicznością zaprezentowały się natomiast Justyna Jurkowska i Alina Wojtas, a także trener Grzegorz Gościński, który podobnie jak Jurkowska przyszedł z Łączpola Gdynia.
W zespole akademiczek również spore zmiany - kontrakty z AZS wygasły m.in. Iwonie Łącz i Ewie Jarzynie. Do Francji wyjechała Aleksandra Kobyłecka, do Włoch udała się Dorota Skipor. Na urlopie macierzyńskim podobnie jak wspomniane Łącz i Jarzyna jest Marta Goraj, a Joanna Chmiel przechodzi rehabilitację. Najbardziej znanymi nowymi postaciami AZS są była piłkarka SPR - Justyna Łabul, Kamila Całużyńska (poprzednio Łączpol), a także Jagoda Olek, która przyszła ze Zgody Ruda Śląska.
Przed rozpoczęciem meczu dyplomy ukończenia Wyższej Szkoły Przyrodniczej im. Wincentego Pola na kierunku Pedagogika Specjalna otrzymały Izabela Puchacz, Sabina Włodek, Ewa Damięcka, Monika Marzec i Beata Aleksandrowicz.
�r�d�o: reczna.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|