Niespodzianka jest...
Do niespodzianki doszło w meczu pierwszej rundy Pucharu Polski na szczeblu regionu szczecińskiego. Występujący w B - klasie Pomorzanin Przybiernów pokonał grającą dwie klasy wyżej Masovię Maszewo 1:0. Gola na wagę awansu do drugiej rundy zdobył Stanisław Kuryłło, który pewnie wykorzystał rzut karny.
W przerwie letniej sporo zmian nastąpiło w drużynie z Przybiernowa. Działacze Pomorzanina postanowili szybko powrócić do A - klasy i poczynili wiele zmian. Między innymi nawiązana została współpraca z czwartoligowym Gryfem Kamień Pomorski, a do klubu trafiło kilku zawodników znanych z występów w wyższych klasach rozgrywkowych. W gronie tym znaleźli się m.in. bramkarz Artur Tłoczek grający przez ostatnie 15 lat w Kotwicy Kołobrzeg oraz pomocnicy Stanisław Kuryłło, na co dzień trener czwartoligowego Gryfa Kamień Pomorski, a jeszcze nie tak dawno jego etatowy zawodnik i Adam Bogacz, aktualny reprezentant Polski w beachsoccerze (plażowej odmianie piłki nożnej).
Pierwsza połowa środowego spotkania nie zachwyciła kibiców. Obie drużyny o ile w miarę dobrze prezentowały się w defensywie, o tyle w ataku nie potrafiły stworzyć zbyt wielu sytuacji do zdobycia goli. Pierwsi okazje mieli gospodarze. Najpierw w 13 minucie w zamieszaniu podbramkowym piłka trafiła do Listkiewicza, który zdecydował się na uderzenie z około siedmiu metrów, ale bramkarz Masovii zdołał obronić to uderzenie. Sześć minut później ponownie gospodarze skonstruowali szybką akcję. Po ładnym zagraniu Listkiewicza w sytuacji sam na sam ze Ślęzakiem znalazł się Borek, jednak bramkarz Masovii wyszedł zwycięsko z tej konfrontacji. Później przez dłuższy czas z boiska wiało nudą. Dopiero w 44 minucie wyżej notowani goście oddali pierwszy niegroźny strzał na bramkę, zaś minutę później po dośrodkowaniu Kozakowskiego, piłkę głową uderzał Młynarczyk, jednak minęła ona minimalnie słupek bramki Pomorzanina.
Obraz gry na początku drugiej połowy nie uległ zmianie. Nadal walka toczyła się w środku pola. W 60 minucie gospodarze mieli doskonałą okazję do zdobycia gola, jednak Kuryłło nie trafił w piłkę będąc około dwóch metrów przed pustą bramką. Po tej sytuacji zaznaczyła się przewaga maszewiaków, jednak niewiele z niej wynikało. W 80 minucie obrońca Masovii faulował w polu karnym zawodnika gospodarzy i sędzia podyktował rzut karny dla Pomorzanina. Jedenastkę na bramkę zamienił pewnym uderzeniem Stanisław Kuryłło. W 82 minucie groźnie uderzał piłkę głową Rast, jednak minimalnie niecelnie. Trzy minuty później sędzia usunął z boiska zawodnika gospodarzy Kamila Jastrzębskiego za niesportowe zachowanie. Masovia nadal atakowała, jednak nie potrafiła stworzyć klarownej okazji do zdobycia gola. Z kolei przybiernowianie groźnie kontratakowali i dwie z takich akcji mogły zakończyć się golami. W 89 minucie uderzenie piłki głową przez Chrabąszcza ładną paradą wybronił Ślęzak, zaś w 90 minucie strzał z przewrotki Bogacza trafił w słupek. W doliczonym czasie gry przed szansą doprowadzenia do wyrównania stanął Buczma, jednak jego uderzenie zdołał obronić Tłoczek. Pomorzanin ostatecznie pokonał Masovię 1:0 i awansował do II rundy Pucharu Polski na szczeblu regionu szczecińskiego. Pomorzanin: Tłoczek - Kuryłło, Igras (63 Mazurowski), Kazanowski, Deskiewicz (71 Nowak), Bogacz, Borek, Jakubowski, Pańczak, Listkiewicz (86 Chrabąszcz). MASOVIA: Ślęzak - Osesik, Mazur (75 Buczma), Równiejko (68 Mełech), Pracowity (81 Kuczyński), Piątek, Biernat (81 Rast), Wino, Kozakowski, Młynarczyk, Zwolak.
�r�d�o: www.masovia.net / SILVANO
relacjďż˝ dodaďż˝: tasia |
|