Olimpia za słaba...
W tytule relacji chciałem zawrzeć od razu jedna z przyczyn porażki, i - generalnie - braku możliwości dotrzymania kroku drużynie Gryfa. Otóż nie trzeba było eksperta, by już na rozgrzewce przedmeczowej dojrzeć różnicę w potencjale fizycznym zawodniczek obu ekip. Gryf pod tym kątem prezentował się znacznie okazalej, i już na kilkanaście minut przed meczem można było 'prorokować', iż dzisiaj Olimpia nie będzie w tym aspekcie gry dorównywała zespołowi gości. Tak też się stało. Przez cały mecz dominacja fizyczna zawodniczek z Gryfa nie ulegała wątpliwości. Ważne także jest to, iż dziewczyny umiejętnie to wykorzystywały - było to kluczem do dwóch (jeśli nie trzech) bramek w dzisiejszym spotkaniu.
Druga ważna sprawa, moim skromnym zdaniem - po prostu - Olimpii brakowało pomysłu na grę. Czyli rzeczy najważniejszej. Przecież na długo przed tym spotkaniem trenerzy Wróblewski i Buryty znali walory przeciwniczek, i to pod tym kątem powinni przygotować swój zespół. Niestety, nie było tego widać dzisiaj na boisku przy Bandurskiego. Dziewczyna z nr. 23 szarpała po lewej stronie cały czas, co z tego, gdy dostała może 2-3 dobre podania, a pokazywała się na znacznie więcej. To właśnie się nazywa 'wizja gry' (lub jej brak).
Koniec końców - dziewczyny - więcej boiskowego cwaniactwa i determinacji (również agresji)! Rozumiem, że to był Gryf, ale można było im coś 'urwać'. Zwłaszcza, że kilka dobrych sytuacji było. Warto dodać, że wynik mógł wyglądać bardziej okazale, jednak świetnie spisywała się w bramce Olimpii Agnieszka Szelewa. A drużynie Gryfa i trenerowi Mariuszowi gratuluję zespołu, napsują krwi niejednej ekipie w tym sezonie.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Michalski Łukasz 'Snake'
relacjďż˝ dodaďż˝: snake |
|