Porażka na koniec
Flocie Świnoujście niestety nie udało się zdobyć twierdzy Nowy Sącz. Spotkanie z Sandecją, które pierwotnie miało odbyć się w środę 11.11.2009, a nie odbyło się z powodu śnieżycy w Nowym Sączu miało zostać rozegrane wiosną przyszłego roku. Niestety PZPN pokazał, że w polskiej piłce są równi i równiejsi i piłkarze Floty musieli udać się na pojedynek z Sandecją jeszcze w tym roku. W rozegranym dzisiaj (21.11), o godzinie 12:00 pojedynku świnoujścianie zanotowali piątą w obecnym sezonie wyjazdową porażkę.
Piłkarze obu drużyn, którzy o godzinie 12:00 wybiegli na murawę stadionu im. Ojca Władysława Augustynka, nie mogli narzekać ani na warunki atmosferyczne, ani na stan murawy. Wyspiarze już na samym początku pojedynku wywalczyli rzut rożny, jednak nie przyniósł on żadnej korzyści Flocie. W odpowiedzi gospodarze egzekwowali rzut wolny z dogodnej pozycji strzeleckiej, ale uderzenie Dariusza Gawęckiego trafiło prosto w Grzegorza Skwarę. Kolejne minuty pierwszej to ostra gra piłkarzy obu drużyn okraszona żółtymi kartkami dla Macieja Bębenka i Dawida Kubowicza oraz niecelnym strzałem Marcina Makucha. W 29 minucie spotkania bliski szczęścia był Charles Uchenna Nwaogu, ale na posterunku po jego uderzeniu znalazł się Mariusz Różalski, który uchronił swój zespół przed utratą gola. Po chwili gospodarze objęli prowadzenie w sobotnim pojedynku. Akcję Macieja Bębenka i Marcina Makucha strzałem głową wykończył Dariusz Gawęcki wyprowadzając Sandecję na jednobramkowe prowadzenie. W 35 minucie Rafał Berliński oddał bardzo groźny strzał zza pola karnego, który Sergiusz Prusak przeniósł nad poprzeczką swojej bramki. Do przerwy utrzymał się rezultat 1:0 dla gospodarzy, chociaż w 42 minucie na indywidualną akcję zdecydował się Michał Jonczyk, lecz na szczęście dla Wyspiarzy zakończoną nieudanym strzałem.
Tuż po przerwie gospodarze egzekwowali kolejny rzut wolny, który spowodował zamieszanie w polu karnym Floty z którego ostatecznie nic nie wynikło. Flota, która liczyła na zmianę rezultatu bliska szczęścia była w 55 minucie, kiedy to minimalnie niecelny strzał oddał Łukasz Polak. Dziesięć minut po tej okazji Sebastian Fechner strzałem głową starał się zaskoczyć Mariusza Różalskiego, lecz piłka znów minęła bramkę. Podopieczni Petra Němca starali się doprowadzić do remisu, jednak to gospodarze w 74 minucie powinni prowadzić 2:0. Dariusz Gawęcki znalazł się w sytuacji sam na sam z Sergiusz Prusak, ale piłka po jego strzale trafiła tylko w słupek bramki Floty. Niestety wynik spotkania nie uległ już zmianie. Na domiar złego Flota od 88 minuty grała w dziesiątkę po tym jak Sebastian Fechner kopnął będącego bez piłki Madrina Piegzika, za co obejrzał czerwoną kartkę. Rok 2009 w Unibet I lidze Flota kończy więc porażką i spadkiem na ósmą pozycję w tabeli.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|