Czerwona kartka dla sędziego
Piłka nożna to nie szachy ani bierki dla grzecznych chłopców. Okazuje się, że gra się tak jak... pozwala sędzia. Jednak w tym spotkaniu sędzia pomylił dyscypliny sportu. Panu z gwizdkiem wydawało się, że sędziuje zawody karate! To, na co pozwalał w pierwszej połowie spotkania zawodnikom Stali pan w żółtym trykocie, woła o pomstę do nieba! ZZPN powinien zainteresować się tym spotkaniem i wyciągnąć konsekwencje w stosunku do głównego arbitra! Nie chcemy oglądać na stadionach brutalnej gry, na którą pozwalają nieudolni sędziowie!!! Ale po kolei.
Pierwsza połowa rozpoczęła się od zdecydowanych ataków gospodarzy. W 5 minucie meczu obrońca Gwardii ręką, zatrzymał atak Stali na ok. 30 metrze. Wrzutka w pole karne i ewidentny błąd bramkarza przy wyłapywaniu piłki kończy się strzeleniem bramki przez zawodnika Stali. 1:0 dla gospodarzy! Trwa napór stalowców. W przeciągu następnych 15 minut powinno być 4:0 dla Stali!
Najpierw zawodnik gospodarzy w sytuacji sam na sam nie potrafił pokonać bramkarza Gwardii a następnie dwukrotnie, zawodnicy gospodarzy pudłują w dogodnych sytuacjach. W międzyczasie akcje gwardzistów przerywane są przez stalowców brutalnymi faulami. W ciągu następnych dziesięciu minut gry zawodnicy Gwardii trzykrotnie padają na murawę po bezmyślnych faulach gospodarzy, na które sędzia reagował wyciągnięciem paluszka i pogrożeniem sprawcy!!! W momencie gdy trener Gwardii nie wytrzymał, domagając się kartki za przewinienie, pan sędzia ukarał go wyrzuceniem na trybuny!!! Zamiast kartki za brutalną grę, mamy kartkę dla trenera! Gra toczy się dalej. Stal atakuje a Gwardia się broni. W ostatnich 5 minutach to Gwardia przeważa, ale nie stwarza sobie sytuacji strzeleckich.
Druga połowa wygląda tak samo jak pierwsza. Stal przeważa, jednak nie potrafi udokumentować swej przewagi bramką. Ale od czego jest sędzia?! Najpierw zawodnik gospodarzy fauluje gwardzistę w brzydki sposób! Ale o kartce, choćby żółtej możemy zapomnieć! Następuje wymuszona zmiana. W 18 minucie meczu drugiej połowy mamy kolejny obrzydliwy faul zawodnika Stali na graczu gości! Jedyny zawodnik gospodarzy (nr 14), który pomógł sfaulowanemu przeciwnikowi zejść z boiska zasługuje na słowa uznania! Pozostali zawodnicy, po swoich faulach szybko uciekali z oczu sędziego, aby nie zobaczyć kartki. Po tym faulu zespół z Koszalina gra w dziesiątkę! (brak zawodników rezerwowych). Do tego momentu pani pielęgniarka z zamrażaczem wbiegała na boisko pięć razy. Wszystkie interwencje dotyczyły piłkarzy Gwardii. Jak sama stwierdziła należałoby zrobić prześwietlenie zawodnikowi Gwardii, bo zostały naruszone kręgi szyjne! Dwie minuty później następuje załamanie w szeregach gości. Gwardia grając w osłabieniu w ciągu pozostałych 25 minut traci osiem bramek! Od tego momentu na boisku dominuje zespół „KOSIARKA” Szczecin! Nasz „dzielny” pan sędzia - w 65 minucie meczu wreszcie wyciąga żółty kartonik, karząc zawodnika gospodarzy po kolejnym faulu. Ale już jest po meczu i żadne kartki nie zmienią wyniku! Antybohater meczu, próbując ratować swe oblicze nie karze gwardzistów kartkami za ewidentne przewinienia! Od 60 minuty mecz jest jednostronnym widowiskiem, w którym sędzia miał swój udział! Gwardia nie mając możliwości zmian i grając w osłabieniu straciła 8 bramek w ciągu ostatnich 25 minut! Należy „pogratulować” sędziemu, który w ewidentny sposób wypaczył wynik tego meczu! Stal była zespołem lepszym i to temu zespołowi należało się zwycięstwo. Jednak zawodnicy tego zespołu - nr 3, 15, i 20 nadają się lepiej do sportów walki niż na boiska piłkarskie! Spalone w meczu, łokcie, dwie piłki na boisku (patrz - druga fota)- tego sędzia nie widział, ale krytykę swoich błędów wychwytywał doskonale! Panie sędzio! - byłeś pan najsłabszym ogniwem w tym spotkaniu.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Z3 |
|