Kompromitacja Chemika w Bytowie - wypowiedzi po meczu
 W dzisiejszym spotkaniu piłkarze Klubu Piłkarskiego Chemik Police w kompromitującym stylu polegli w Bytowie z tamtejszą Bytovią 3:6 (1:1).
W pierwszej połowie bramkę z rzutu karnego zdobył Mariusz Szmit. Tuż przed przerwą gospodarze doprowadzili do wyrównania. Na początku drugiej połowy Szmit ponownie trafił do siatki. Prawdziwym szokiem była odpowiedź Bytovii, która w ciągu kwadransa zaaplikowała żółtozielonym aż 4 bramki. W końcówce spotkania oba zespoły zdobyły jeszcze po bramce, dla Chemika trafił Szmit.
Chemik: Ochal - Kurant (53’ Jóźwiak), Borger, Janicki, Hajdukiewicz, Baranowski, Rembisz (63’ Szych), Szmit, Jakuszczonek (60’ Wydurski), Skrętny, Górski
Żółte kartki: Rembisz, Jóźwiak, Kurant
Bramki:
0:1 - 5 minuta - Mariusz Szmit (karny)
1:1 - 44 minuta - Kacper Markowski
1:2 - 47 minuta - Mariusz Szmit
2:2 - 47 minuta - Piotr Łapigrowski
3:2 - 49 minuta - Maciej Maciejewski
4:2 - 55 minuta - Piotr Łapigrowski
5:2 - 59 minuta - Krzysztof Bryndal
6:2 - 80 minuta - Krzysztof Paraficz
6:3 - 85 minuta - Mariusz Szmit (karny)
Michał Zygoń (trener Chemika): Tragedia. W 5 minucie Jakuszczonek wyszedł sam na sam, obrońca go powala - karny i czerwona kartka. Ciekawostka -oni grali w 85 minut w „dziesiątkę”. Potem bramka do szatni bo wyrównanie w 44 minucie. W 46 minucie Szmit wrzuca piłkę w pole karne, generalnie nikt nie ruszył i piłka wpadła do siatki gdzieś tam ocierając się o obrońcę. I wtedy zaczyna się show Ochala, który de facto strzela sobie cztery bramki. Jeszcze w tej samej minucie straciliśmy drugą i kolejną po dwóch minutach. W jednej z bramek Fryta przepuścił między rękami wykop z ich połowy i zawodnicy Bytovii trafili do „pustaka” z 3 metra. Na 2:2 zdobyli bramkę z wolnego gdy piłka przeszła pod pachą. Inna, strzał z lewego rogu piłka po kilku kozłach i lobie wpadła do bramki gdy bramkarz nie spodziewał się że wpadnie. W 83 minucie po faulu na Góralu sędzia ponownie daje karnego i Szmit strzela.
Jacek Maszkowski (kierownik drużyny Bytovii): Udało się mimo czerwonej kartki. Nasi zawodnicy zagrali bardziej zdeterminowani i walczyli na całym boisku. Udało się remisować pierwszą połowę. Potem na początku drugiej strata bramki i zaraz po stracie udało się zdobyć wyrównującą. Potem po błędach bramkarza Chemika zdobyliśmy jeszcze cztery bramki i dowieźliśmy do końca. Niesamowita pogoda, przez cały mecz ulewa. Do tego graliśmy w dziesięciu więc mamy tym większą satysfakcję. Mecz w zasadzie był wyrównany na początku, potem my przejęliśmy inicjatywę i Chemik próbował grać z kontry. Na szczęście bez bramek z kontr. Nie było zbyt wielu akcji ze strony gości. My konsekwentnie próbowaliśmy i udało się, choć w drugiej połowie to bramkarz zawinił przy wszystkich bramkach. Moim zdaniem w meczu była przewaga bytowiaków. Ciężko mi powiedzieć jak gra Chemik, pierwszy raz się spotkaliśmy więc nie wiem czy nas zlekceważyli. My graliśmy bardzo zdeterminowani i nawet w 9 byśmy walczyli o wynik. I trzeba było grać na siłę. My jednak jesteśmy zadowoleni bo to pierwszy nasz mecz wygrany. Myślę że to będzie taki mecz który odbije nas od dna i teraz będzie lepiej.
Jarosław Jóźwiak (zawodnik Chemika): Ogólnie jest dramat. Nie wiem co mogę powiedzieć. Bytovia grała bardzo silnie, fizycznie. Nas to trochę stłamsiło, gdy strzeliliśmy bramkę na 2:1 trochę się cofnęliśmy i to się zemściło. Powinniśmy trzymać piłkę i atakować. Od oceniania kolegów jest trener, ja nie chcę się wypowiadać na temat postawy bramkarza. Myślę jednak, że musimy wprowadzić jakieś korekty w drużynie. Będzie ciężki powrót i będzie sporo do przemyślenia.
Mariusz Szmit (zawodnik Chemika): Trochę brak doświadczenia. Bramkarz fatalnie bronił, dramatycznie. Nie chcę zwalać na niego, ale taka prawda. Młody zawodnik, dostajesz bramkę i zaczyna cię brać załamanie. Możliwe, że dojdzie do zmian na bramce. Bramkarz to 60% zespołu więc zmiany muszą być. W pierwszej połowie prowadziliśmy 40 minut. Strzeliliśmy na 2:1, kontrolowaliśmy grę ale niestety padły proste bramki po juniorskich błędach. Gdy dostajesz jedną, drugą bramkę to chłopaki są wkurzeni i załamani. To nie był wielki zespół, ale mają doświadczonych zawodników których u nas brakuje. Zamiast spokojnie trzymać i grać piłkę tracimy bramkę. Dawno nie wiedziałem tak prostych błędów bramkarza.
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80
|
|

III liga Bałtycka (2009/2010) |  | Bytovia Bytów | Chemik Police |  | 6 | 3 | 05-09-2009 16:00 | 0:1 – 5 minuta – Mariusz Szmit (karny)
1:1 – 44 minuta - Kacper Markowski
1:2 – 47 minuta – Mariusz Szmit
2:2 – 47 minuta - Piotr Łapigrowski
3:2 – 49 minuta - Maciej Maciejewski
4:2 – 55 minuta - Piotr Łapigrowski
5:2 – 59 minuta - Krzysztof Bryndal
6:2 – 80 minuta - Krzysztof Paraficz
6:3 – 85 minuta – Mariusz Szmit (karny) | dodaj video | Bytovia: Oszmaniec, Kasperowicz, Cierson, Toczek, (24'Sadzik), Maciejewski, Pufelski, (89'Adamowicz), Łapigrowski, Kobiella,
Wirkus, (11'P.Jóźwiak), Bryndal, Markowski, (61'Paraficz).
Chemik: Ochal, Kurant (53'J.Jóźwiak), Borger, Janicki, Rembisz, Hajdukiewicz, Baranowski, (63'Szych), Szmit, Jakuszczonek,
(60'Wydurski), Skrętny, Górski.
żółte kartki: Kobiella, Bryndal(Bytovia) / Kurant, Jóźwiak, Rembisz(Chemik).
czerwona kartka: Dariusz Kasperowicz 6' (Bytovia) sędzia: Maksymowicz* (główny) | Dane pomogli uzupełnić: baaru, mateusz123, MksKASZUBIA - dziękujemy | uzupełnij dane + fotki + video + relacja | |
imprezę polecają | poleć to wydarzenie sportowe innym możesz być pierwszy | |
|
|
|
|