Błękitni na kolanach na inaugurację
Pierwszy mecz i pierwsza porażka stargardzkich piłkarzy. Po przegranej 1:3 (1:2) z Kaszubią Koscierzyna Błękitni zamykają tabele 'ligi Bałtyckiej'. Piłkarze musieli radzić sobie z niemiłosiernymi upałami, lepsi w tym, jak i w innych aspektach sztuki piłkarskiej byli zawodnicy gospodarzy.
Początek meczu nie ułożył się jednak po myśli Kaszubii. Zawodnicy z Kościerzyny w 11. minucie spotkania stracili bramkę po błędzie defensywy i Janusza Kafarskiego. Po jego interwencji piłkę na piątym metrze dostał Mateusz Jureczko, który nie myli się strzelając na krótki róg. To rozjuszyło Kościerzaków, którzy natychmiast rzucili się do odrabiania strat. Chwilę po stracie bramki główką uderzał Piotr Kwietniewski - w poprzeczkę. Chwilę później z wolnego strzela Michał Bieliński, jednak piłka mija w nieznacznej odległości bramkę rywala. Pięknym rajdem popisał się Adrian Wysiecki, jednak przy wyjściu na czystą pozycję (po ograniu 4 zawodników w białych trykotach) został sfaulowany przez Kawczyńskiego.
Stargardzianie wyprowadzali nieliczne, ale bardzo groźne kontry, jednak na posterunku był Kafarski. W 35. minucie spotkania dośrodkowanie w pole karne zostaje przyjęte przez Kwietniewskiego, który zostaje powalony na ziemię przez jednego z obrońców Błękitnych. Sędzia bez wątpliwości wskazuje na 'wapno'. Do jedenastki podchodzi Dawid Banaczek i płasko po ziemi posyła piłkę w prawy róg bramki (bramkarz rzucił się w lewy). Błękitni wznowili grę i z miejsca zaatakowali ich Biało-bordowi, odzyskali piłkę i znowu przeważali. Tak do 42. minuty. Doskonałe prostopadłe podanie Dawida Klawikowskiego zostaje zamienione na bramkę przez Michała Bielińskiego. Pierwsza połowa niezmiernie podobała się widzom zgromadzonym przy kamiennej. Dużo akcji, dużo groźnych sytuacji i trzy bramki .
Druga połowa niestety nie obfitowała już w taką ilość okazji, jednak i tak j przede wszystkim w pamięci zapadną rajdy nowego zawodnika Kaszubii, Gracjana Gacka, który raz po raz ośmieszał lewego obrońcę Błękitnych. W drugiej połowie trzy sytuacje zmarnował Piotr Kwietniewski, który nie potrafił skierować piłki nawet z siódmego metra do pustej bramki. Kolejny dobry strzał z rzutu wolnego wykonał Bieliński, jednak piłka znowu minęła bramkę. Błękitni odpowiadali kontrami, które często kończyły się groźnymi strzałami, ale bramkarz gospodarzy skutecznie 'wykupił się' za błąd przy pierwszej bramce. Ogromna przewaga Kaszubii została udokumentowana dopiero dwie minuty przed końcowym gwizdkiem strzałem głową bardzo aktywnego Gacka. Dośrodkowywał z wolnego z końcowej linii boiska Paweł Żuk. Spotkanie zakończyło się można stwierdzić tragicznym dla Błękitnych wynikiem 3:1. Bramki: Dawid Banaczek (35 karny), Michał Bieliński (42), Gracjan Gacek (88) - Mateusz Jureczko (11). Żółte kartki: Banaczek, Klawikowski, Wysiecki (Kaszubia) - Kawczyński, Woźniak (Błękitni). Sędziował: Tomasz Cyrson. Widzów: 350.
�r�d�o: mkskaszubia.w.interia.pl / wlasne
relacjďż˝ dodaďż˝: wiw |
|