Iskra liderem
W piątej kolejce grupy I 'A' klasy golczewska Iskra podejmowała spadkowicza z klasy okręgowej Radowię Radowo Małe. Był to mecz na szczycie ponieważ goście znajdowali się na pierwszej pozycji, a Iskra na trzeciej.
Zawody były rozgrywane na bardzo dobrze przygotowanej płycie z dużą ilością kibiców, jak na tą klasę rozgrywkową. Gospodarze w tym spotkaniu zagrali poważnie osłabieni bez trzech podstawowych zawodników. Na domiar złego już w 5 minucie spotkania skręcenia nogi doznał W. Trepkowski - najlepszy strzelec Golczewian. Pomimo tych przeciwności losu to zawodnicy Iskry dominowali na boisku przez większą część spotkania i pokazali ,że pomimo poważnych osłabień zawodnicy rezerwowi są w stanie z powodzeniem zastąpić swoich kolegów i tak w trudnym spotkaniu pokonać przeciwnika. Już w 10 minucie gospodarze objęli prowadzenie po dokładnym podaniu Kowalskiego, na czystą pozycję wybiegł Taśmiński i sprytnym uderzeniem pomiędzy nogami bramkarza umieścił piłkę w bramce Radowii. Jednak radość gospodarzy trwała krótko, bo po dobrym rozegraniu piłki pomiędzy pomocnikami gości Przychodzeń wygrał pojedynek 1 na 1 z napastnikiem z Radowa, ale po chwili fatalny błąd popełnił Ł. Wawrzyński podając piłkę napastnikowi z Radowa, który z kilku metrów skierował ją do pustej bramki.
Gospodarze nie załamali się tak głupio straconą bramką i raz po raz zagrażali bramce Radowian. Szczególnie wiele kłopotów sprawiał im S. Madej, bardzo często faulowany przez gości, jednak jego dośrodkowania były wybijane przez obrońców lub padały łupem bramkarza. W pierwszej części spotkania bramkę mógł zdobyć K. Kowalski(godnie zastępujący Trepkowskiego), ale jego dwa uderzenia zostały wyłapane przez golkipera gości. Po przerwie nadal atakowali zawodnicy Iskry, natomiast goście ograniczali się do kontrataków. Z każdą minutą widać było ,że przewaga gospodarzy rośnie, a Radowianie opadają z sił. Jednak napastnicy 'Iskry' chybiali lub piłki zmierzające do bramki wyłapywał bramkarz z Radowa. Kolejno na listę strzelców mogli się wpisać Dobrowolski, Taśmiński ,Kowalski i Piotrowski. Efektem przewagi Golczewian było wiele egzekwowanych rzutów rożnych. To po właśnie jednym z nich walkę o górną piłkę wygrał R. Lipiński i skierował ją głową na 5 metr do Taśmińskiego, a ten po raz drugi uderzeniem z woleja ulokował ją w bramce bezradnego Marczaka.Była to 80 minuta spotkania. Prowadzenie gospodarzy zmusiło zawodników z Radowa do rozpaczliwych ataków i jeden z nich mógł się zakończyć zdobyciem bramki, ale uderzenie Talarowskiego pewnie wybronił Przychodzeń. Golczewianie wyprowadzili również groźne kontry ,ale nie zmieniły one rezultatu spotkania. Warte odnotowania jest również wykluczenie stopera gości Pilichowskiego w 85 minucie meczu za brutalny faul na Kowalskim.Spotkanie to pokazało ,że 'Iskra' pomimo sporych ubytków kadrowych poradziła sobie z silnym zespołem z Radowa wzmocnionym zawodnikami ze Świdwina. Po raz kolejny sprawdziło się powiedzenie 'Pokaż mi swoją ławkę, a powiem ci jak silnym masz zespół' Tym spotkaniem zawodnicy z Golczewa pokazali właśnie ,że mają zespół, który jest w stanie pokonać każdego przeciwnika.
Dodatkową motywacją dla Golczewian były urodziny ich trenera J. Andrzejewskiego. Oprócz pamiątkowej koszulki i wiązanki kwiatów przekazanej na ręce trenera przez prezesa M. Kiełbasę, zawodnicy obdarowali trenera 3 punktami i awansem na fotel lidera. W następnym spotkaniu w ramach II rundy Pucharu Polski Iskra w środę 23. 09. o godz. 16,30 będzie podejmowała III ligowca- Błękitnych Stargard, a w sobotę Golczewianie będą podejmowani przez Olimpię Nowogard. relacjďż˝ dodaďż˝: jozek |
|