Ambitna walka i grad bramek
Sława Sławno mimo ambitnej walki poległa na własnym stadionie 2:3 z drużyną Victorii Przecław i zajmuje obecnie przed ostatnie miejsce w tabeli. Mecz rozpoczął się od dużej ilości walki w środku pola i po kilku groźnych akcjach z obydwu lekką inicjatywę w meczu przejęli gospodarze z której to nic nie nie płynęło. Victoria i Sława skupiły się przede wszystkim na zablokowaniu dostępu do własnych bramek, przez co mecz nie był zbytnio porywającym widowiskiem ale do czasu. Około 33 minuty meczu Zejglic wrzuca piłkę w kierunku Sawickiego, który według zawodników z Przecławia był na spalonym. Cała linia obrony Victorii staje i do ładnie bitej piłki dobiega Malinowski który to bez większego wysiłku pokonuje bramkarza i strzela swojego drugiego gola w sezonie tak samo jak Zejglic zalicza swoją druga asystę. 1:0 dla Sławy. Niestety radość z prowadzenia nie trwała zbyt długo. Od razu po wznowieniu gry Victoria wykorzystuje słabą koncentrację sławieńskiej defensywy i ładnym strzałem pod poprzeczkę nowego bramkarza Sławy Sławno Baranowskiego pokonuje Kryś. Pod koniec pierwszej części połowy w szeregach Sławy dochodzi do zmiany i w miejsce kontuzjowanego Kalkowskiego wchodzi Betkało.
W przerwie meczu na stadionie można zauważyć byłych zawodników Salwy Sławno Chyłę i Stańczyka (obecnie Bałtyk Koszalin). Druga połowa zaczyna się pomyśli przyjezdnych którzy to osiągają przewagę nad drużyną Sławy. Raz po raz ataki przyjezdnych kończą się albo w rękawicach bramkarza bądź to ratuje Sławę słupek. Niestety taki stan rzeczy nie mógł się z byt długo utrzymywać i w końcu Przecław wyszedł na prowadzenie. Strzałem w krótki róg bramki w około 65 minucie wynik na 1:2 podwyższył Sztadilów. Przy tym wyniku większość kibiców Sławy myślała już, że Sława do gry nie wróci gdyż jej zawodnicy opadli z sił. Nic z tych rzecz. Stracona bramka podziałała na Sławian jak płachta na byka i rzucili się na rywala ze zdwojoną siłą. Do ataku został przesunięty do tej pory defensywny pomocnik Gertig i Sława nie mając już nic do stracenia zaatakowała. Jeden z tych ataków przyniósł bramkę. W zamieszaniu w polu karnym po rzucie różnym około 16 metra od bramki najlepiej odnalazł się Betkało, który pięknym półwolejem umieścił piłkę w górnym rogu bramki rywali. Była to najładniejsza bramka całego spotkania. Niestety dla miejscowych ostatnie słowo należało do Victorii która to około 5 minut przed końcem spotkania wbija bramkę na 2:3 (po raz drugi Sztadilów). Sława jeszcze próbowała zmienić wynik ale najlepszą sytuację zmarnował Żaczek nie trafiając w piłkę będą ok oko 11 metrów od bramki rywala.
Podsumowując Sława dalej z jednym punktem na koncie, który patrząc na jej dzisiejszą ambitną walkę na pewno nie będzie jednym zdobytym punktem w tej rundzie. Na najbliższych treningach trener powinien się skupić na grze obronnej bo jak widać ta formacja w ostatnich dwóch meczach zawodzi najbardziej.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: michal88sla |
|