Mało jest takich spotkań jak to, które mieli okazje oglądać kibice zebrani na stadionie w Dolicach. W X kolejce rozgrywek klasy okręgowej gr.2 na przeciw siebie stanęły drużyny miejscowej Unii i Orkana Suchań. Mecz zapowiadał się na ciekawe widowisko z dwóch powodów. Mianowicie były to derby powiatu stargardzkiego a także fakt, że kibice obu ekip mówiąc delikatnie nie przepadają za sobą.
Zawodnicy Orkana w przed meczowych założeniach postanowili grac wyłącznie o pełną pule. Jak się okazał później była to opłacalna koncepcja. Spotkanie rozpoczęło się od nieśmiałych ataków z obu stron. I tak ku uciesze kibiców prowadzenie jako pierwsi objęli zawodnicy z Dolic. Spore zamieszanie w polu karnym Orkana zakończylo się niefortunną bramką samobójczą jednego z zawodników Orkana.

Nie podłamało to jednak zawodników gości i po zaledwie 5 minutach było 1:1. Kolejne zamieszanie w polu karnym wykorzystał Ryszard Baszak. Z każdą kolejną minutą wiatr w żagle łapie ekipa z Suchania. Po jednej z szybkich akcji niebiesko-żółtych po brutalnym ataku w polu karnym na nogi Adama Panasiuka jeden z zawodników z Dolic dostaje czerwoną kartkę. Jedenastkę pewnym strzałem wykorzystuje Łukasz Walus. Zaledwie kilka minut później ostre dośrodkowanie z prawej Baszaka strony wpada ku radości kibiców gości do bramki Unii. Wynikiem 3:1 dla Orkana kończy się pierwsza część tego spotkania. Druga połowa to konsekwentna gra Orkana. Po szybkim rozegraniu rzutu wolnego po między Sałapatą i Lulkiem ten drugi popisuje się idealnym podanie tuż na wbiegającego Baszaka. Zawodnik ten mógł cieszyć się z hat-trika. Piątą bramkę dla drużyny z Suchania dokłada Panasiuk. Jest 5:1 i Orkan nieco zwalnia tempo. Wykorzystała to Unia która dołożyła kolejne trzy bramki do swojego konta. Mimo wszystko mecz zakończył się pewnym i zasłużonym zwycięstwem zawodników z Suchania. W relacji z tego meczu obszerne miejsce należało by poświęcić mówiąc delikatnie słabemu poziomowi jaki za prezentował arbiter główny tego spotkania. Jednak ten fakt mimo wszystko najlepiej jest przemilczeć.

ďż˝rďż˝dďż˝o: Własne