Kończyli mecz w dziewięciu
Pierwszy mecz w nowym sezonie piłkarskim 2009/2010 Ina Goleniów rozegrała na wyjeździe w Chociwlu z miejscowym Piastem. Konfrontacja tych zespołów w poprzednim sezonie piłkarskim wypada zdecydowanie na korzyść chociwlan, albowiem oba mecze zespół Piasta wygrał. Nadeszła więc kolejna okazja dla biało-zielonych do poprawienia niekorzystnego bilansu bezpośrednich spotkań. Trener Marek Karmazyn nie dysponował optymalnym składem w tym meczu. Oprócz W. Borka - kontuzja, z przyczyn obiektywnych w meczu nie mogli zagrać Winczewski, Wiśniewski i Stuba. Przez pierwsze dziesięć minut gra była wyrównana i praktycznie toczyła się w środkowej strefie boiska. Żadnej ze stron nie udało się w tym czasie wypracować klarownej sytuacji podbramkowej. W 14 minucie po kilkupodaniowym rozegraniu piłki nastąpił przerzut piłki na prawą stronę do Chrząstowskiego, który po minięciu obrońcy Piasta mocno dośrodkował w pole karne, a będący tam B. Paszkowski z pięciu metrów uderzył piłkę głową prosto w miejscowego bramkarza.
Gospodarze też starają się konstruować akcje ofensywne, ale goleniowska defensywa nie popełniała błędów. W 20 minucie po kilku podaniach w środkowej strefie piłka wędruje na prawą stronę do B. Paszkowskiego, który mocno dośrodkowuje w pole karne, a niepilnowany F. Borek strzałem głową otwiera wynik tego spotkania. Po niespełna kwadransie gry padło wyrównanie. Obrońcy Iny i bramkarz sygnalizowali sędziemu, że piłka przekroczyła linie bramkową. Arbiter nie przerywa gry i następuje dośrodkowanie piłki z prawej strony bramki Sobolewskiego. Zarówno obrońcy jak i bramkarz spóźniają się z interwencją i ku radości miejscowych kibiców pada wyrównująca bramka. Cztery minuty później za drugą żółtą kartkę boisko opuścić musi Pędziwiatr. Moment osłabienia i chwilowej dekoncentracji goleniowskiego zespołu wykorzystują chociwlanie i w 40 minucie zdobywają drugą bramkę. Tym razem piłką dośrodkowana była z przeciwległej strony, a strzał z kilku metrów Sobolewski nie był w stanie obronić. Tuż przed przerwą biało-zieloni przeprowadzili zespołową akcję, w czasie której silne trzy strzały goleniowskich zawodników zostały zablokowane.
Mimo osłabienia od pierwszego gwizdka drugiej połowy inicjatywę przejęli piłkarze Marka Karmazyna. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo szybko padła bramka wyrównująca. Było to w 48 minucie. Na prawej stronie piłkę otrzymał Winogrodzki i mimo asysty dwóch obrońców plasowanym mocnym uderzeniem posłał piłkę w pole karne. Goleniowskiego napastnika ubiegł obrońca Piasta, ale uczynił to tak nieudolnie, że wpakował piłkę do własnej bramki. Biło-zieloni do momentu kolejnego osłabienia stworzyli jeszcze kilka groźnych sytuacji podbramkowych, a dobitki przestrzeliwali Winogrodzki i Gołaszewski. Były to trudne piłki do uderzeń, bo po rykoszetach. W 79 minucie w zespole Iny następuje kolejne wykluczenie. Za drugą żółtą kartkę boisko opuścić musi Gołaszewski. Chwilę później frajerską żółtą kartkę otrzymuje też Stefański. Ostatnie minuty regulaminowego i doliczonego czasu gry upłynęły na obronie remisowego wyniku przez osłabiony zespół Iny. Gospodarze mieli jeszcze szansę na odniesienie zwycięstwa, ale w 82 minucie po rzucie wolnym piłka dwukrotnie odbijała się od poprzeczki. PIAST CHOCIWEL - INA GOLENIÓW 2:2 (2:1) Bramki: Filip Borek (20), samobójcza (48); Ina: Sobolewski - Winiarski, Jeż (46 Gołaszewski), Hawrot (89 S. Paszkowski), Chrząstowski, Trosko (46 Stefański), Hanuszkiewicz, F. Borek, Winogrodzki, B. Paszkowski (90+ Łukasiak), Pędziwiatr; Żółte kartki: Pędziwiatr (28, 37), Gołaszewski (69, 79); Stefański (82); Czerwone kartki: Pędziwiatr (37), Gołaszewski (79);
ďż˝rďż˝dďż˝o: www.mksina.com / H. Cieśla
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|