Twardy Diament
Pierwszy mecz kontrolny przed startem nowego sezonu mają za sobą piłkarze Płomienia Jeżyczki. W sobotnie popołudnie ekipa z Jeżyczek gościła w Trzebielinie, gdzie uległa aż 1:5 beniaminkowi słupskiej V ligi, miejscowemu Diamentowi.
Gospodarze tego pojedynku mieli zdecydowaną przewagę przez większą część spotkania i zasłużenie odnieśli wysokie zwycięstwo. Pierwsza połowa to zdecydowana dominacja miejscowych, którzy już w pierwszej akcji meczu mogli objąć prowadzenie. Uczynili to jednak dopiero w 12 min. kiedy to po wymanewrowaniu obrońców Płomienia, z bliska do siatki trafił Rafał Kępa.
Napór gospodarzy wciąż trwał. Efektem czego były 2 trafienia w słupki bramki strzeżonej przez Radosława Grzebienia. Gdy wydawało się, że jednobramkowe prowadzenie Diamentu utrzyma się do przerwy, w samej końcówce defensorzy Płomienia nie upilnowali szybkiego napastnika gospodarzy, Leszka Wilka, który dwukrotnie w sytuacji sam na sam z golkiperem z Jeżyczek, bez problemów wpisał się na listę strzelców. Płomień tylko raz w tej części gry zagroził bramce Grzegorza Dworaka, ale w dogodnej sytuacji przestrzelił Wojciech Bartkowiak.
Diametralnie odmiennie rozpoczęła się druga odsłona tej konfrontacji. W pierwszym kwadransie znacznie przeważał Płomień. 3 min. po wznowieniu gry strzałem z 16 metra kontaktową bramkę zdobywa W. Bartkowiak. Chwilę później w sytuacji sam na sam z bramkarzem Diamentu znajduje się Piotr Jacewicz, ale jego uderzenie mija niestety bramkę. Kolejna akcja i w słupek trafia Mariusz Jacewicz. Płomień w tym czasie miał jeszcze kilka dobrych okazji, ale niestety zawodziła skuteczność. Zamiast remisu czy choćby strzelenia bramki, która zmniejszyłaby rozmiary porażki, drużyna z Jeżyczek nadziała się na kontrę i po godzinie gry przegrywała już 1:4. Po raz kolejny zaspali obrońcy i sam przed R. Grzebieniem znalazł się R. Kępa. I choć bramkarz Płomienia trzykrotnie bronił strzały napastnika Diamentu, przy kolejnej próbie skapitulował. Ostatnia bramka meczu padła w 87 min. Z bliska trafił rozgrywający drużyny z Trzebielina, Marcin Bodnar. Gospodarze powinni strzelić więcej goli, ale w końcówce udanie bronił bramkarz gości. W 74 min. wybronił nawet karnego, a niefortunnym strzelcem okazał się kapitan miejscowych, Andrzej Korniak. Jak to się mówi - 'pierwsze koty za płoty'. Płomień nigdy zbyt rewelacyjnie nie prezentował się w sparingach. Szkoda tylko, że tym razem wyglądało to tak mizernie. Trzeba mieć nadzieję, że z każdym kolejnym meczem będzie coraz lepiej. Warte odnotowania jest również to, ze w spotkaniu tym zagrał były kapitan Darłovii Darłowo, Paweł Tarnionek, który najprawdopodobniej w rundzie jesiennej będzie reprezentował barwy Płomienia Jeżyczki. relacjďż˝ dodaďż˝: panisantor |
|