Kępa = zwycięstwa Olimpu!
W sobotę na stadionie w Złocieńcu miejscowy Olimp podejmował wicelidera zespół Pioniera Borne Sulinowo. Przed spotkaniem ciężko było wskazać faworyta, lecz na pewno oba zespoły mierzyły tylko w 3 pkt. Kibice gospodarzy mieli nadzieję, że Olimp odniesie kolejne zwycięstwo pod wodzą trenera Kępy.
Początek spotkania nie był optymistyczny dla miejscowych kibiców. Pionier, składną akcją znalazł się w polu karnym gospodarzy, lecz strzał gości, rewelacyjnie obronił Liszko. W kolejnych minutach inicjatywę przejęli gospodarze. Na początku strzał z rzutu wolnego Rzepeckiego minął słupek bramki Pioniera.
Faul w polu karnym na kapitanie Olimpu R. Ciesińskim, sędzia pokazuje na 11 metr, do piłki podchodzi sam poszkodowany i otwiera wynik tego spotkania. Drugi gol dla Olimpu również ze stałego fragmentu gry. Rzut rożny przedłużenie piłki głową na drugi słupek przez Woronieckiego, a tam na miejscu stał Bielak który precyzyjnym strzałem z woleja podwyższył wynik na 2-0.
Kolejne minuty, były to ataki Olimpu, na początku dośrodkowanie Wojciechowskiego wylądowało na poprzeczce bramki gości, a parę minut później szybka akcja z pierwszej piłki między Duszą, Woronieckim i Wojciechowskim zakończona prostopadłym podaniem do Ciesińskiego, który strzela swoją druga bramkę i trzecią dla Olimpu. Brak koncentracji wśród zawodników Olimpu od razu wykorzystali goście, którzy strzelili gola na 3-1 po kontrze i precyzyjnym strzale po ziemi z 16 metrów. Z gry Olimpu można było wywnioskować, że to nie koniec strzeleckich popisów i kibice optymizmem czekali na drugą połowę. W drugiej części spotkania zawodnicy gospodarzy prowadzili grę przez całe 45 minut. Już na początku drugiej części gry Woroniecki obsłużył prostopadłym podaniem Dusze, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem pewnie podwyższył wynik. Kolejne minuty to brak nieskuteczności w szeregach Olimpu, w ciągu jednej minuty bramkarz Pioniera popisał się dwiema wspaniałym interwencjami sam na sam, na początku wygrał pojedynek z Woronieckim, a później z Ciesińskim. W końcu obudzili się zawodnicy gości... perfekcyjnie wykonany rzut wolny rewelacyjnie broni Michał Liszko. Ostatnią piątą bramkę dla Olimpu strzelił wprowadzony w drugiej połowie Janik, który precyzyjnym strzałem po długim rogu nie dał szans bramkarzowi gości. Pod koniec meczu gra się zaostrzyła, czego skutkiem była czerwona kartka dla zawodnika gości i nie sportowe zachowanie z obu stron. Było to trzecie i najbardziej efektowne ze wszystkich zwycięstwo Olimpu pod wodzą nowego trenera. Oba zespoły na pewno nie złożą broni i będą do końca sezonu walczyć o awans do V ligi. relacjďż˝ dodaďż˝: krycha1332 |
|