Lech II górą
Początkowe fragmenty spotkania to raczej dokładna próba rozeznania się w możliwościach przeciwnika, czego przestrzegały obie strony.
Zawodnicy obydwu ekip wpadali w pułapki ofsajdowe, z czego jedna decyzja arbitra na niekorzyść piłkarzy Człopy była kontrowersyjna. Bramka dla miejscowych padła po rzucie wolnym. Piłka uderzona przez piłkarza gospodarzy trafiła w poprzeczkę, i upadła tuż przed linią. Dopadł do niej zawodnik Czaplinka, jednak jego uderzenie sparował Gargasz. Na nieszczęście dla gości, przy dobitce był już bezradny. Pod koniec pierwszej połowy człopianie oddali swój jedyny konkretny strzał. Kapitalnym wolejem popisał się Bąkowski, a piłkę z najwyższym trudem na rzut rożny wybił golkiper. Pozostałe akcje, głównie oskrzydlające, Korony, nie dawały rezultatu. Druga połowa rozpoczęła się od nieporozumienia wśród człopian, a konsekwencją tego mogła być utrata bramki. Udało im się jednak wyjść z opresji. Pierwsze dziesięć minut tej odsłony to zdecydowany nacisk gospodarzy, którzy jednak nie potrafili stworzyć klarownej sytuacji.
Wkrótce jednak nacisk dał efekty,bowiem wykorzystując nieporozumienie defensywy rywali, gola głową zdobył bodaj najniższy na boisku Szrajner. Ten cios podziałał motywująco na Koronę, rozpoczął się okres całkowitej dominacji przyjezdnych, którzy opanowali zarówno skrzydła jak i środek pola. W przeciągu kilku minut mogło paść wyrównanie, jednak zawiodła skuteczność. W międzyczasie swoje umiejętności potwierdzał Gargasz. Golkiper Korony zatrzymywał skutecznie kontry piłkarzy Lecha, będąc pewnym punktem swojej drużyny. Przewaga Korony utrzymała się do końca spotkania, lecz nie miała wpływu na wynik.
Rezerwowi z Czaplinka zdobyli pierwsze trzy punkty w sezonie.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: deMolay91 |
|