Zasłużony awans Pogoni
W zakończonym właśnie rewanżowym spotkaniu ćwierćfinału Mistrzostw Polski juniorów starszych Pogoń Szczecin pokonała na wyjeździe 2:0 Hutnika Kraków i awansowała do półfinału, gdyż pierwszy mecz rozegrany w Szczecinie zakończył się remisem 1:1. Obie bramki dla Portowej Jedenastki zdobył dzisiaj Mikołaj Lebedyński.
Spotkanie rozpoczęło się od zdecydowanych ataków Pogoni, która już w 10 minucie powinna objąć prowadzenie, ale Marcin Juszczak po dynamicznym rajdzie lewą stroną boiska trafił jedynie w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Kamila Turbasę. Po okresie początkowego naporu młodych Portowców gra się wyrównała, a piłkarze Hutnika zaczęli wypracowywać sobie okazje bramkowe. Najdogodniejszą z nich miał Michał Krawczyk, który odważnie wbiegł w pole karne Pogoni, ale jego strzał zatrzymany został przez znakomitą paradę Jacka Malanowskiego. Jednakże zapał młodych krakowian został szybko ostudzony - w 31 minucie Marcin Juszczak świetnym prostopadłym podaniem wypuścił na sytuację sam na sam z bramkarzem Mikołaja Lebedyńskiego, a młody snajper Pogoni zrobił co do niego należało i dokładnym strzałem po ziemi pokonał golkipera Hutnika.
Po objęciu prowadzenia Pogoń starała się kontrolować przebieg meczu, zaś drużyna z Krakowa robiła wszystko by jeszcze przed przerwą doprowadzić do wyrównania. Z tego okresu gry na wyróżnienie zasługują ładny daleki strzał Marcina Nawrota z 35 minuty oraz groźna akcja Lebedyńskiego z 38 minuty, którą jednak udało się obrońcom gospodarzom zażegnać poprzez wybicie piłki poza plac gry. Pogoń tuż przed przerwą miała jeszcze okazję podwyższyć prowadzenie - juniorzy Dumy Pomorza wyszli z szybką kontrą, Marcin Pietrzak zagrał w tempo na wolne pole Marcinowi Momotowi, ale ten po wbiegnięciu w pole karne oddał strzał prosto w ręce Turbasy.
Druga połowa meczu również rozpoczęła się od ataków młodych Pogoniarzy, ale inicjatywę szybko przejął Hutnik, który wypracował sobie kilka groźnych sytuacji. Najbliżej wyrównującego trafienia dla gospodarzy było w 58 minucie - po rzucie rożnym w podbramkowym zamieszeniu główkował Łukasz Cichy, a kibice na Suchych Stawach, bo tak nazywa się stadion Hutnika, już widzieli piłkę w bramce. Ich radość okazała się jednak przedwczesna, bo co prawda piłka załopotała w siatce, ale była to tylko siatka boczna. I tak samo jak w pierwszej połowie, tak również i w drugiej katem marzeń krakowian okazał się Mikołaj Lebedyński. W 60 minucie Pogoń wykonuje rzut wolny ze środka boiska, piłka zostaje wrzucona lobem bezpośrednio w pole karne gospodarzy, tam w zamieszaniu nie udaje się jej złapać Turbasie i w końcu futbolówka spada pod nogi Lebedyńskiego, który z około 5 metrów spokojnie pakuje ją do pustej bramki. Od tej pory gra toczy się pod wyłączne dyktando Dumy Pomorza. Jej zawodnicy skutecznie i mądrze bronią dostępu do swojej bramki oraz od czasu do czasu kontratakują. Drużyna Hutnika zaś nie ma już ani wiary w osiągnięcie korzystnego rezultatu, ani, co ważniejsze, sił na podjęcie skutecznej walki ze szczecinianami. Mecz kończy się zasłużonym zwycięstwem Pogoni, którego rozmiar można uznać za najmniejszy wymiar kary dla juniorów Hutnika. Ponad 300-osobowa publika zgromadzona dzisiejszego upalnego popołudnia na Suchych Stawach mogła podziwiać dobrą grę młodych Portowców, którzy udanie zaprezentowali się na tle juniorów Hutnika. Pogoń przewyższała swojego rywala organizacją gry, wolą walki oraz przygotowaniem kondycyjnym. Dość powiedzieć, że od około 70 minuty spotkania zawodników gospodarzy zaczynały już łapać skurcze, podczas gdy szczecinianie grali do 80 minuty praktycznie bez zmian. Jest to tym bardziej godne podkreślenia, że mecz toczył się przy prażących promieniach słońca i temperaturze na płycie zbliżającej się do 30 stopni Celsjusza. Po dzisiejszym spotkaniu na pochwały zasługuje więc cała drużyna, ale indywidualnie wyróżnić trzeba przede wszystkim Mikołaja Lebedyńskiego, Marcina Juszczaka i Jacka Malanowskiego. Lebedyński nie tylko zdobył dwa gole, ale był także ciągłym zagrożeniem dla bramki Hutnika. Mimo tego, iż momentami był kryty jednocześnie przez 4 obrońców gospodarzy, to i tak udawało mu się przyjąć piłkę i ich ograć. Drugim żądłem Pogoni w dzisiejszym meczu był Juszczak, którego dynamiczne akcje wielokrotnie rozrywały obronę Hutnika. Malanowski zaś kilkoma klasowymi paradami uchronił drużynę od straty bramki. W kolejnej rundzie Mistrzostw Polski juniorzy starsi Pogoni Szczecin spotkają się z rówieśnikami z Lecha Poznań, którzy wygrali dzisiaj na własnym boisku 6:1 z Odrą Opole (pierwszy mecz Lech wygrał 3:0). Rewanżowy mecz ćwierćfinału Mistrzostw Polski juniorów starszych Hutnik Kraków - Pogoń Szczecin 0:2 (0:1) Bramki: Mikołaj Lebedyński (31., 60.) Składy: Hutnik: Turbasa (66. Stępniewski) - Komenda (46. Urbaniec), Ciepły (46. Kukla), Ostrowski, Nosek (71. Zimny), Siwek (46. Jarosz), Nawrot, Białkowski (61. Kubera), Cichy, Krawczyk (77. Dyszewski), Szewczyk. Pogoń: Jacek Malanowski - Paweł Pawlaczek, Marcin Momot (82. Dawid Roszak), Paweł Wojtalak, Marcin Pietrzak, Michał Paszkowski, Marcin Juszczak (86. Bartosz Nałęcz), Artur Jurczak (78. Michael Wołyński), Paweł Żurakowski (39. Radosław Gluza), Bartosz Flis (85. Krzysztof Rosiński), Mikołaj Lebedyński (88. Damian Frąkowski). Widzów: ok. 300.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Gond |
|