Być może w tym roku zrobię licencję rajdową
Motoryzacją interesuje się od zawsze. Fascynują go pojazdy zabytkowe, oraz adrenalina podczas Odcinków Specjalnych współczesnych rajdów. Swoją pasją zaraził już syna Patryka, z którym jeżdżą wspólnie na imprezy. Robert Malinowski - szczeciński kierowca rajdowy opowiada o swoim zamiłowaniu do starych aut, miłości do sportów samochodowych i planach na przyszłość.
Skąd u Ciebie zainteresowanie samochodami zabytkowymi? -Motoryzacją interesowałem się od dawna. Dziewięć lat temu kupiłem pierwszy zabytkowy samochód - BMW 1502 z roku 1975. Kiedyś na Gumieńcach zobaczyłem takie właśnie auto i od samego początku wiedziałem, że muszę mieć dokładnie taki sam pojazd... tak po prostu.
Ile czasu zajmuje odrestaurowanie takiego auta. Ile trzeba go poświęcić na bieżącą pielęgnacje?
-Przedwojenny samochod restauruje się kilka lat. Najpierw trzeba zebrać dokumentację (wiele marek już dziś nie istnieje), kupić lub dorobić brakujące części a potem wszystko złożyć w jedną całość. Powojenne samochody remontuje się około 1 roku. Bieżąca pielęgnacja nie zajmuje wiele czasu ponieważ większość osób używa oldtimerów tylko do wyjazdów na zloty lub rajdy. Często reprezentujesz nasz region na rajdach pojazdów zabytkowych? -Na rajdy i wyścigi pojazdów zabytkowych jeżdżę kilka razy w roku. Czasami są to imprezy bardzo luźne, mające charakter towarzyski a czasami są to zawody rangi Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych, gdzie rywalizacja pomiędzy poszczególnym załogami jest już wyraźnie zauważalna. Startował z Tobą syn. Połknął już bakcyla? -Mój syn Patryk jeździ ze mną na rajdy od 5 roku życia. Myślę, że udało mi się go zainteresować tym pięknym hobby. Jeździsz również w lokalnych rajdowych imprezach amatorskich. Co daje większą frajdę: parada elegancji i zachwyty widzów, czy śmiganie po torze i Odcinkach Specjalnych? -To prawda, startuję w typowo sportowych rajdach gdzie tak naprawdę liczy czas przejazdu danego odcinka. W zeszłym roku zrobiłem licencję sędziego sportów samochodowych. Być może w tym roku zrobię licencję rajdową. Osobiście każda forma kontaktu z motoryzacją sprawia mi dużą frajdę. Jazda sportowa daje adrenalinę, a imprezy oldtimerowe - kontakt z fanami zabytkowej motoryzacji. Kiedy i gdzie następna taka impreza? -W sobotę wybieram się do Penkun (Niemcy) na kolejny rajd pojazdów zabytkowych. Później chwila przerwy i zabieram się razem z kolegami z Auto Klubu Szczecin za organizację Superoesu. Będzie to coś w rodzaju KJS'u z tym, że odbędzie się w jednym miejscu. Planujemy przeprowadzić go w Kołbaskowie 25 lipca. Będzie na co popatrzeć Prędkości osiągane przez szybsze auta przekroczą 150 km/h. Wszystko odbędzie się na leśnych drogach szutrowych. Dziękuję za rozmowę
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: rajdowiec |
|