Mewa latała wyżej od Lotnika
W deszczowe popołudnie, 16 maja na stadionie w Resku w czwartej kolejce rundy wiosennej II ligi oldbojów Mewa Resko podejmowała Lotnika Mirosławiec.
Drużyna z Mirosławca walczy o awans, natomiast zawodnicy z Reska w tym spotkaniu chcieli podtrzymać dobrą passę trzech kolejnych zwycięstw. Już w pierwszych minutach Na listę strzelców wpisał się Grzelak, po dokładnym dograniu Andrzejewskiego, ale niezbyt dobrze dysponowany sędzia bramki nie uznał odgwizdując spalonego. Po kilku minutach miała miejsce kolejna kontrowersyjna sytuacja. Na rajd z połowy boiska zdecydował się Andrzejewski i gdy już wyszedł na sam na sam z bramkarzem został podcięty przez zawodnika gości, a sędzia ukarał go tylko żółtą kartką.
Jednak co się odwlecze to nie ... Na rajd z kilkudziesięciu metrów zdecydował się Kajma, który po prostopadłym podaniu Kolanowskiego zakończył się zdobyciem bramki dla Mewy. Około 40 minuty na 2-0 wynik podwyższył Kolanowski po płaskim uderzeniu z 25 metrów, po drodze piłka jeszcze otarła się o nogi obrońcy, kompletnie myląc bramkarza Lotnika. Jeszcze Kot miał tzw. setkę, ale źle przyjął piłkę będąc sam 10 metrów od bramki gości. Należy dodać, że goście od 35 minuty grali w 10, ponieważ jeden z Lotników zbyt impulsywnie wyraził się do sędziego za co otrzymał 'pozdrowienia z Korei'.
W drugiej połowie goście zagrali ambitnie, a miejscowi chyba zbytnio uwierzyli, że mecz już jest wygrany. Stąd było wiele emocji i padły kolejne bramki. Goście po 15 minutach doprowadzili do wyrównania, a zawodnicy Mewy marnowali 'setki'- Gołębiewski i Jóźwiak. Jednak bramkę na 3-2 dla Mewy zdobył Grzelak, po jego uderzeniu między nogami bramkarza piłka wtoczyła się do bramki gości. Dogodną sytuację miał również Andrzejewski, ale jego strzał z 16 metrów zatrzymał się na poprzeczce. Goście wyrównali po rzucie rożnym, gdy niezbyt udanie interweniował bramkarz Mewy -Minko, wybijając piłkę prosto na głowę napastnika gości. Bramkarz jeszcze wybił piłkę, ale sędzia zdecydował, że ta całym obwodem przekroczyła linię bramkową. Goście niezbyt długo cieszyli się z remisu, bo po trójkowej akcji Kolanowski - Andrzejewski -Jóźwiak, ten ostatni umieścił piłkę w krótkim rogu bramkarza gości, po plasowanym uderzeniu z 10 metrów. Po chwili gospodarze podwyższyli na 5-3. Andrzejewski odebrał piłkę obrońcy gości i po minięciu następnego zdecydował się na strzał z 25 metrów, a piłka ugrzęzła w górnym rogu bramki bezradnego bramkarza Lotników. Jeszcze na dwie minuty przed zakończeniem meczu sędzia w bardzo kontrowersyjnej sytuacji podyktował rzut karny dla gości zamieniony na czwartą bramkę. Także marsz Mewy w górę tabeli trwa. Za tydzień starsi Panowie z Reska jadą na mecz do Wierzchowa. Oby ta dobra passa 'Rycerzy Wiosny ' została podtrzymana.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Józek
relacjďż˝ dodaďż˝: jozek |
|