Porażka wałczan w Kołobrzegu
To nie był dobry dzień wałeckich napastników. Nie wykorzystanie kilku stuprocentowych okazji na zdobycie gola (w tym przestrzelona jedenastka) nie pozwoliło nam na jakąkolwiek zdobycz punktową na gorącym terenie Amatora Kołobrzeg. A była szansa nawet na zwycięstwo!
Pełni nadziei i w niezłym składzie wybraliśmy się w sobotę w daleki wyjazd do groźnego, szczególnie na własnym boisku zespołu Amatora Kołobrzeg. Trzeba uczciwie sobie przyznać: mogliśmy ten mecz co najmniej zremisować, a nawet przywieźć do Wałcza trzy punkty. Niestety, skuteczność nie była naszą najmocniejszą stroną, zawiódł nawet zwykle bramkostrzelny Jacek Rutkowski. Wystarczy napisać, że Rutek sam mógł zdobyć trzy gole, chybił nawet z jedenastki. Doliczmy zmarnowane okazje przez Sławka Jabłońskiego i Krzyśka Koperskiego i wszystko będzie jasne. Ale po kolei. Mecz rozgrywany był na Euro boisku, co na pewno nie było dla nas handicapem. Pierwsze 20 minut graliśmy jak chłopcy we mgle. Błędy w kryciu bocznych obrońców, nie angażowanie się w zadania obronne napastników i zbytnia nerwowość w rozgrywaniu piłki to była woda na młyn gospodarzy. W pierwszym kwadransie mogliśmy stracić z dwie bramki, na szczęście dobrze i szczęśliwie bronił Darek Michalik.
Nasz bramkarz szczególnie błysnął w 10 minucie, kiedy to jednemu z napastników miejscowych zamiast dośrodkowania wyszedł strzał w krótki róg, ale Darek popisał się niewiarygodnym refleksem i w ostatniej chwili wybił tą niby centrę. Szczęście nas opuściło w 15 minucie, kiedy to w niegroźnej sytuacji jeden z naszych stoperów źle obliczył odległość do piłki, piłka dosłownie spadła mu za kołnierz, a jeden z napastników gospodarzy bezlitośnie wykorzystał sytuację sam na sam z Michalikiem. Dopiero po 20 minutach opanowaliśmy nerwy i zaczęliśmy w końcu 'grać swoje'. Jednak idealnych okazji na wyrównanie nie wykorzystali Sławek Jabłoński (dwukrotnie) oraz debiutujący w naszym zespole Krzysiek Koperski. Strzelał kilkakrotnie Jacek Rutkowski, ale widać było, że to nie jest jednak jego dzień. W 35 minucie nie popisał się z kolei sędzia Tomicki, który nie chciał zauważyć ewidentnego faulu w szesnastce na Sławku Jabłońskim. Arbiter chyba zreflektował się, że popełnił błąd i naprawiał go...kolejnym błędem, próbując zrekompensować nam okazję 'puszczając' ewidentnego spalonego Sławka Jabłońskiego, co doprowadziło tym razem gospodarzy do uzasadnionej furii. Druga połowa to cały czas nasz atak i sporadyczne, aczkolwiek groźne kontry Amatora. Mecz się zaostrzył, a sędzia kompletnie się pogubił. Pan Tomicki kompletnie nie radził sobie ze złośliwostkami i prowokacjami z obu stron. Wyniku nie wypaczył, bo uzasadnione pretensje do niego miały obie strony, ale sędziował nieudolnie i zabawę, zwaną grą w piłkę nożną oldbojów popsuł niemiłosiernie. Mecz mogliśmy co najmniej zremisować, ale nadal zawodził Jacek Rutkowski. Strzelał niecelnie w kilku niezłych sytuacjach, albo do szczęścia brakowało centymetrów . W 50 minucie po jego strzale już widzieliśmy piłkę w siatce gospodarzy, ale piłka ocierając się o słupek wyszła w aut bramkowy. Pięć minut później arbiter już nie mógł nie podyktować dla nas rzutu karnego, bo Romka Żerebiło jeden z obrońców dosłownie ściął z nóg. Intencję Rutka wyczuł jednak bramkarz Amatora i sparował strzał na słupek a Kołobrzescy obrońcy wyekspediowali futbolówkę w pole. Nie wykorzystane okazje zemściły się w 65 minucie, kiedy to z kolei Amator wykorzystał rzut karny po faulu naszego golkipera na napastniku gospodarzy. Mimo dwubramkowego prowadzenia kołobrzeżan nie poddaliśmy się i 10 minut później Tadek Leśniak, po solowej akcji Krzyśka Smodisa dał nam nadzieję i strzelił kontaktowego gola. Gospodarze cofnęli się, broniąc wyniku, sporadycznie tylko groźnie kontratakując. My z kolei nadal raziliśmy nieskutecznością i nerwowością pod ich bramką więc punkty zostały w Kołobrzegu. Porażka z Amatorem zakończyła serię naszych sześciu wygranych pod rząd i zepchnęła Bukowinę na trzecie miejsce w tabeli. Za tydzień jest okazja powrócić na drugie miejsce, bo do Wałcza przyjeżdża wicelider, zespół oldbojów Konsorcjum Białogard.
relacjďż˝ dodaďż˝: kpt |
|