Dwa oblicza Piasta
Piast Szczecin przegrał kolejne spotkanie z Budowlanymi Łódź, tym razem 2:3 (25:23, 25:23, 13:25, 11:25, 12:15). Był to ostatni, trzeci mecz obu zespołów. Do ekstraklasy kobiet awansowały łodzianki.
Takiego Piasta Szczecin jak w pierwszych dwóch setach w meczu z Budowlanymi Łódź chcielibyśmy oglądać przez cały czas. Była walka, wiara w końcowy sukces i dobra gra całego zespołu. W ataku brylowały Chojnacka i Sachmacińska. Szkoda tylko, że to wszystko pękło jak bańka mydlana w dwóch kolejnych setach. Szczecinianki prezentowały się jak juniorki, zdobywając zaledwie 13 i 11 punktów. Połowa z nich to po błędach samych przeciwniczek. - Nie wiem co się stało. Zapomniałyśmy jak się gra w siatkówkę - mówi smutna Edyta Rzenno, środkowa Piasta. - Może uwierzyłyśmy, że łatwo wygra się tego trzeciego seta - dodaje. A przecież jak się nie wygrywa trzy do zera, to się przegrywa 2:3.
- Ciągle w tych samych dwóch ustawieniach popełnialiśmy masę błędów - tłumaczy Marek Mierzwiński, trener Piasta - Oceniając łodzianki z naszym zespołem, to przeważały one tylko na dwóch skrzydłach. Na innych pozycjach nie ustępowaliśmy rywalkom. Nie załamujemy się. To nie jest koniec świata. Ciągle mamy szansę awansować z baraży - kończy szkoleniowiec.
Piast Szczecin - Budowlani Łódź 2:3 (25:23, 25:23, 13:25, 11:25, 12:15) Piast: Szymańska, Chojnacka, Rzenno, Szydełko, Sachmacińska, Sikora, Siwka (libero) oraz Archangielskaja. Budowlani: Pluta, Wołoszyn, Wiśniewska, Szeluchina, Jaszewska, Niemczyk, Ciesielska (libero) oraz Jasińska, Baran.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: krab |
|