Zmiana wicelidera w juniorach młodszych
W niedzielę na sztucznym boisku przy ulicy Piaskowej juniorzy Klubu Piłkarskiego Chemik Police rozegrali spotkania w Bałtykiem Koszalin. W meczu juniorów starszych 2:0 tryumfowali goście.
Mecz juniorów młodszych zakończył się takim samym rezultatem, z tym że zwycięzcami byli policzanie. Obie bramki zdobył Sebastian Majos. Dzięki tej wygranej policzanie przeskoczyli w tabeli Bałtyk i zostali wiceliderem tabeli.
KP Chemik Police: Strzelec - Piotrowski (61' Pieczonka), Janicki R., Kołodziejski, Kopociński, Krawiec (71' Milewski), Fałowski, Felicki, Pawlak (54' Gumienny), Kaczorowski (41' Konieczny), Majos
Bałtyk Koszalin: Pawłowski - Włodarczyk, Biergiel (41' Skrzypczak, Bieniek), Bany, Ponurko, Opuchowicz, Kotwica (57' Grzechnik), Lewandowski, Duszkiewicz (65' Mazurkiewicz), Senkiewicz, Rząsa Bramki: 1:0 - 12 minuta - Sebastian Majos 2:0 - 43 minuta - Sebastian Majos Już od samego początku widać było determinację ze strony Chemika. Zawodnicy ruszyli do ostrych ataków i po kwadransie prowadzili 1:0. Mecz zaczął się od silnego, ale niecelnego uderzenia Patryka Kaczorowskiego. Później bramkarz Bałtyku z trudem obronił uderzenie Pawła Krawca. Trzecia groźniejsza akcja policzan zakończyła się już bramką. Krawiec podał w pole karne do Sebastiana Majosa, ten zaś wziął na zamach Dawida Biergiela i posłał piłkę koło bramkarza. Później Bałtyk odpowiedział dwoma uderzeniami z rzutów wolnych, żadne jednak nie leciało w światło bramki. W 24 minucie przed szansą na wyrównanie stanął Damian Senkiewicz, z bliska trafił jednak w Piotra Strzelca. Siedem minut później Biergiel siłowo zatrzymał wbiegającego w pole karne Majosa i sędzia zarządził rzut wolny z linii pola karnego. Do piłki podszedł Rafał Janicki jednak strzał koło muru wylądował w rękach bramkarz. Drugą połowę spotkania rozpoczęła bramka dla Chemika. I tym razem Krawiec znakomitym podaniem obsłużył Majosa, który bezbłędnie wykorzystał sytuację sam na sam. Później niecelnie na bramkę Chemika uderzali Adrian Rząsa i Wojciech Lewandowski. Po kwadransie od wznowienia spotkania gra zdecydowanie siadła, ożywienie wniosła tylko przepychanka między Rząsą i Kamilem Koniecznym, których sędzia spotkania 'nagrodził' czerwonymi kartami. Tuż przed końcem spotkania w pole karne dośrodkował Dawid Pieczonka, zaś najwyżej w polu karnym wyskoczył. Niestety strzał głową przeleciał ponad bramką. Dzięki tej wygranej podopieczni Józefa Rembisza kosztem Bałtyku awansowali w tabeli na pozycję wicelidera.
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|