Bez rajdów nie można żyć...
Chce zrobić w tym roku licencję R2. Sam finansuje swoje starty, samodzielnie też przygotowuje rajdówkę do walki na Odcinkach Specjalnych. Mimo, że koszty startu w takich imprezach są ogromne, to walczy o swoje marzenia, bo jak twierdzi bez tego sportu nie potrafi już żyć. Piotr Antonowicz - szczeciński kierowca rajdowy opowiada o swojej fascynacji motoryzacyjnej i planach na nadchodzący sezon. Klikając czytaj dajej przeczytasz wywiad. Monte Karlino rozpoczyna sezon Pucharu Polski Automobilklubów i Klubów. Jak nastroje przed startem i ile rund w tym roku planujecie przejechać? -Osobiście nie mogę się doczekać startu, gdyż będzie to mój debiut poza Szczecinem w imprezie rangi ogólnopolskiej. Nastawiam się na walkę o jak najlepsze miejsce, ponieważ chcę w tym roku wyrobić licencje R2, która uprawnia mnie do startu w Rajdach Debiutu. Planuje też wystąpić w innych KJS-ach, także tych PPAiK. W Szczecinie w Rajdzie Magnolii, oraz w Zielonej Gorze w Rajdzie Bachusa. Jeśli w którejś z imprez nie pójdzie mi dobrze to zawsze będę mógł się 'wyratować' udziałem w imprezach w Stargardzie czy Szczecinie. Tak, abym przejechał te 4 imprezy i ukończył je mieszcząc się w 125 % czasu zwycięzcy, gdyż taki jest wymóg aby wyrobić R2. Jak wyglądają przygotowania do tej imprezy. Ile to wszystko kosztuje czasu i pieniędzy? -To zależy. Jako, że auto mam przygotowane dość dobrze, w dużej mierze dzięki pomocy kolegów z firmy kuzniamocy.pl, oraz mojego taty. Przy samym aucie zbyt wiele robić nie zamierzam. Jakaś kosmetyka typu niedziałający obecnie klakson, przygotowanie kół, podokręcanie śrubek :) Tak aby spokojnie przejść BK i czuć się pewnie na próbach sportowych. Ilość czasu niewielka a ilość pieniędzy... cóż ciężko ocenić i podliczyć. Jedyne co mogę powiedzieć to fakt, że start w tej imprezie, licząc koszty paliwa, noclegu, wpisowe wynosi około 600 zł. I dużo i mało.... Skąd bierzecie fundusze na starty? -Praca, praca i jeszcze raz praca... Nikt nam nie daje pieniędzy, sami musimy je zarobić. Ale gdyby znalazł się chętny sponsor to jesteśmy gotowi do rozmów na temat sponsoringu. Czy brat jako pilot sprawdza się w trasie? -O tak, brat bardzo się stara i jestem bardzo zadowolony ze współpracy z nim. Na początku musieliśmy się dotrzeć, ale to normalne. Obecnie współpraca przebiega wzorowo. Czy brat - kierowca słucha bezkrytycznie swojego pilota, czy zdarza mu się czasem pojechać inaczej? -Więzi braterskie, oraz skrupulatność Rafala sprawiają że mam do niego bezgraniczne zaufanie i wiem że mam jechac tak, jak mi wskazuje mój brat. Sam jedynie skupiam się na tym, aby jechać jak najszybciej. Dużo załóg z regionu wybiera się na tę imprezę. Co takiego jest w tej dyscyplinie, że zawodnicy kiedy spróbują nie mogą żyć bez rajdów? -To prawda, bliskość tej imprezy sprawia ze będzie bardzo dużo załóg z naszego miasta. To dobrze, ponieważ jest szansa, że jako klub po prostu wygramy, ale to wszystko zweryfikuje Pierwszy Dzień Wiosny :) A wracając do pytania... jazda autem sama sobie całym masom ludzi sprawia frajdę. Jazda sportowa to kwintesencja takiej jazdy. Jeśli dodamy do tego element rywalizacji to mamy optymalny pomysł na życiową pasję, bez której nie można żyć. I nawet jak ktoś przestanie jeździć z różnych względów, to prędzej czy później wróci do tego. Czy to jako zawodnik, czy jako kibic przemierzający setki kilometrów by moknąć w deszczu i móc zobaczyć przez kilka sekund swoich idoli. Tak to już jest z rajdami. Dziękuję za rozmowę. własne relacjďż˝ dodaďż˝: rajdowiec |
|