Nieobliczalny zespół Mewy Resko był przeciwnikiem podopiecznych Marka Karmazyna w meczu przedostatniej kolejki o mistrzostwo Klasy Okręgowej. Przed tym spotkaniem maszewiacy mieli jeszcze niewielką szansę na to aby zbliżyć się do lidera rozgrywek i w ostatnim bezpośrednim pojedynku powalczyć o mistrzostwo. Musiały zostać spełnione dwa warunki. Po pierwsze Masovia musiała pokonać Mewę zaś Ina Ińsko musiała ograć w Nowogardzie Pomorzanina.
Jeśli chodzi o sobotnie spotkanie w Resku to warunki do rozgrywania tego meczu były dość ciężkie gdyż wiał bardzo mocny wiatr, który w pierwszej połowie był sprzymierzeńcem gospodarzy. Maszewiacy dość nieporadnie radzili sobie w tych warunkach i już w 8 minucie pozwolili na to że gospodarze objęli prowadzenie po tym jak trójka naszych obrońców w dziecinny sposób została ograna przez napastnika Mewy, który strzałem z 11 metrów nie dał szans Seniukowi.

Do 30 minuty gra toczył się głównie w środku pola a gospodarze w tym czasie jeszcze dwukrotnie oddawali groźne ale minimalnie niecelne strzały na maszewską bramkę. W 34 minucie Masovia się przebudziła. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Zwolak i piłkę strąconą głową przez Młynarczyka źle piąstkuje golkiper Mewy. Tą próbuje jeszcze dobijać Piotrek Wino lecz ostatecznie trafia ona do Kozakowskiego, który z bliskiej odległości daje Masovii bramkę wyrównującą. Od tego momentu maszewiacy zaczynają coraz lepiej radzić sobie w akcjach ofensywnych. W 41 minucie powinna paść druga bramka dla Masovii, po tym jak dośrodkowanie z rzutu wolnego trafia na głowę Wino, który z 5 metrów trafia wprost w bramkarza. Tuż przed przerwą kolejną akcję przeprowadzają zielono-czerwoni a po kombinacyjnej wymianie piłek sam na sam z bramkarzem Mewy wychodzi supersnajper Masovii Kamil Młynarczyk. Niestety naszemu zawodnikowi zabrakło zimnej krwi co wykorzystuje golkiper Mewy, który interwencją przed polem karnym chroni swój zespół od utraty bramki.

Druga połowa to już kontrolowanie wydarzeń na boisku przez maszewiaków, którzy dokumentują to w 61 minucie bramką zdobytą przez Piotrka Wino po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Nie minęło 5 minut a rezultat znowu się zmienił. W polu karnym przytomnie zachowuje się Młynarczyk, który ogrywa dwóch obrońców gospodarzy i strzałem w krótki róg zdobywa swoją 26 bramkę w sezonie. Gospodarze swoją jedyną okazję zmarnowali w 73 minucie a strzał napastnika Mewy z bliskiej doległości poszybował wysoko nad poprzeczką.Między 75 a 85 minutą swoje dwie znakomite okazje bramkowe niemiłosiernie marnuje Stosio, który w sytuacjach tuż przed bramką nie oddaje nawet strzału. Jednak nasz napastnik w 85 minucie dopina w końcu swego i będąc tuż przed bramką w asysćie 3 obrońców po raz czwarty pokonuje bramkarza Mewy. Ostatnia okazja w tym meczu to dzieło wprowadzonego w drugiej połowie Zygmunta Klotza, którego strzał po 30 metrowym rajdzie w ostatniej chwili blokuje obrońca.

Masovia pewnie pokonuje Mewę 4:1 jednak w obliczu remisu Pomorzanina z Iną nie zmieniło sytuacji i to Pomorzanin na jedną kolejkę przed zakończeniem rozgrywek bezpośrednio awansował do 5 ligi. Zielono-czerwoni zapewnili sobie vicemistrzostwo i teraz tylko przychylna decyzja ZZPN może spowodować o tym że także będą mieli szansę zagrania w wyższej lidze. Jak to będzie dowiemy się zapewne po zakończeniu ligi, które nastąpi już za tydzień kiedy to w meczu już tylko o prestiż Masovia podejmować będzie Pomorzanina.

Dostępny skrót video:

autor video: rak30

�r�d�o: www.masovia.net/kichu