Po dwóch porażkach z rzędu mało kto chyba wierzył, że gryficzanie mogą wywieść jakiekolwiek punkty z Lasku Arkońskiego. A jednak! Goście okazali się lepsi od Arkonii wygrywając 3:1. Teraz przed naszymi piłkarzami o wiele trudniejsze zadanie - wygrać dwa ostatnie mecze i liczyć, że wystarczy to na przegonienie drugiej w tabeli Kluczevii.

Mecz rozpoczął się pomyślnie dla miejscowych, którzy objęli prowadzenie po golu Roberta Owsianko. Chwilę później gości od utraty drugiego gola uratował słupek, a po kilku następnych minutach kapitalna interwencja Krystiana Burczego. Jeszcze przed przerwą czarno-niebiescy zdołali wyrównać - Przemysława Norko strzałem w długi róg bramki pokonał Jakub Gnat. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza część gry.

W drugiej połowie miejscowi starali się ponownie wyjść na prowadzenie, jednak nieprawdopodobne rzeczy „wyczyniał” w bramce Krystian Burczy broniąc niemal wszystko, defensywa gości także nie zawodziła. No dodatek po jednej z akcji piłkę z bliska do bramki wbił Jakub Gnat i dał Sparcie prowadzenie 2:1. Gospodarze nadal atakowali - goście ograniczyli się do kontrataków. Po jednym z nich Przemysław Dąbrowski zamiast wyłożyć piłkę Markowi Bemblowi, który miał przed sobą pustą bramkę, trafił w słupek. „Spaja” zrehabilitował się kilka chwil później zdobywając swoją 16 bramkę w sezonie i ustalając wynik meczu na 3:1 dla czarno-niebieskich.

�r�d�o: www.spartagryfice.futbolowo.pl