Wpadka Drawy w Barlinku
Dzisiaj na stadionie w Barlinku odbyło się spotkanie dwudziestej czwartej kolejki IV ligi zachodniopomorskiej. Na przeciwko siebie stanęły jedenastki Drawy Drawsko - wicelidera rozgrywek i Pogoni Barlinek zajmującej siódmą lokatę w ligowej tabeli. Drawa podbudowana, ważnym, zwycięstwem w ostatniej kolejce znowu jechała po trzy punkty. Jasne jednak było, że Pogoń to nie chłopcy do bicia i te punkty będzie trzeba wydrzeć z ich rąk.
Spotkanie mocnym akcentem rozpoczęła Pogoń, mocny strzał z woleja dalece był jednak od ideału. W miarę upływu czasu spotkanie było raczej wyrównane, aczkolwiek wrażenie drużyny lepiej poukładanej sprawiali gospodarze. W dwudziestej minucie po raz pierwszy zagroziła Drawa. Prostopadłą piłkę otrzymał Wojciech Witoń, minął obrońców i w sytuacji sam na sam za długo się wahał i wracający obrońca wybił mu piłkę spod nóg.
W okolicach trzydziestej minuty, po dośrodkowaniu z prawej strony, bardzo mocny, podbity strzał z siedemnastego metra oddał zawodnik Pogoni, lecącą pod poprzeczkę futbolówkę sparował Robert Piłat.
Chwilę później szarżą środkiem pola ruszył Piotr Kibitlewski. Doszedł do dwudziestego metra, oddał mocny strzał i piłka minimalnie minęła poprzeczkę. Gra nie co się uspokoiła, piłkarz obu drużyn chyba czekali już na przerwę i nic nie wskazywało na to, że w tej części gry wynik ulegnie jeszcze zmianie. Jednakże w doliczonym czasie gry pierwszej połowy faulowany na siedemnastym metrze był piłkarz z Barlinka. Do piłki podszedł Krzysztof Milewicz, uderzył piekielnie mocno, piłka minęła źle ustawiony mur i zatrzepotała w siatce. Robert Piłat bez szans. Golem do szatni zakończyła się więc pierwsza połowa spotkania, Pogoń prowadziła 1-0. Na drugie czterdzieści pięć minut drawszczanie wyszli z dwoma zmianami personalnymi w składzie: nie najlepiej radzącego sobie dzisiaj Witonia zastąpił Mateusz Nowik, a za Konrada Kiełbasę pojawił się Maciej Kwiatkowski. I jak się można było domyślać goście od razu ruszyli do ofensywy, obrona zaczęła grać bardzo wysoko, co oczywiście groziło kontrami, ale w tym momencie nie mięliśmy nic do stracenia. Już kilka chwil po gwizdku sędziego mogło być 1-1, podanie przed pole karne otrzymał Nowik, wyłożył piłkę krótko do Bogina, a ten huknął jak z armaty i wysoko przestrzelił. W sześćdziesiątej piątej minucie fantastyczne podanie z prawej strony otrzymał Artur Kapeliński, znalazł się na piątym metrze, przed sobą miał tylko bramkarza i fatalnie się zachował próbując przyjmować futbolówkę. Wynik bez zmian. W kolejnej akcji ruszyła Pogoń i w sytuacji sam na sam kontra zakończyła się podaniem do Roberta Piłata. W siedemdziesiątej minucie po raz kolejny z groźnym kontratakiem wyszli gospodarze, dośrodkowanie z prawej strony i po strzale głową z najbliższej odległości piłka znalazła się na bocznej siatce. Na kwadrans przed końcem rzut wolny z ok. trzydziestego metra miała Drawa. Na strzał zdecydował się Kibitlewski i mocno bita piłka została przeniesiona spod poprzeczki na rzut rożny. Kilka minut później ponownie z kontratakiem ruszyli piłkarze z Barlinka, akcja szła prawą stroną, piłka została wyłożona na piąty metr i wynik uległ zmianie, mięliśmy już 2-0. Gorąco zrobiło się jeszcze w końcówce spotkania, lewą flanką ruszyła Drawa, wysokie dośrodkowanie na prawą stronę, piłkę na środek zgrał Artur Kapeliński i fantastyczną przewrotką popisał się Paweł Saja strzelając swoją pierwszą bramkę w oficjalnym spotkaniu w barwach Drawy. Było 2-1 i goście musieli rzucić wszystko na jedną szale. Tak też się stało, Drawszczanie chcieli iść za ciosem, atakowali już niemal całą drużyną i zdarzyło się coś najgorszego co mogło się w tym momencie wydarzyć. Błąd w obronie popełnił, zazwyczaj niezawodny, Andrzej Pedrycz i Przemysław Kochan ustanowił wynik spotkania na 3-1. Bramki: 1-0 45 + 2 minuta Krzysztof Milewicz 2-0 77 minuta Maciej Malinowski 2-1 90 + 1 minuta Paweł Saja 3-1 90 + 4 minuta Przemysław Kochan Drawa: Robert Piłat - Andrzej Pedrycz, Paweł Czermanowicz, Szymon Nachim - Piotr Kibitlewski, Marcin Bogin, Rafał Żuk (80 Paweł Saja), Konrad Kiełbasa (46 Maciej Kwiatkowski), Damian Suska - Wojciech Witoń (46 Mateusz Nowik), Artur Kapeliński Niestety Drawa odniosła bolącą porażkę i dostała chyba lekcję piłki od piłkarzy Pogoni. Najważniejsze co drawszczanie powinni z niej wyciągnąć to fakt, by wykorzystywać to co się ma. Bo Pogoń wcale nie miała miażdżącej przewagi, po prostu mądrze wykorzystała kontrataki i tu należy upatrywać przyczyny ich sukcesu. Drawa niestety wciąż bardzo nieskuteczna, nie co słabsza postawa Wojtka Witonia, dobra zmiana Nowika i Saji oraz widoczny brak Damiana Korczyńskiego, który na sobotę już zawita w kadrze Drawy. Cóż liga trwa dalej, a III liga jeszcze nigdzie nie uciekła!
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/ www.mksdrawa.cba.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Draweczka |
|