Pogoń skruszyła Kamień
W meczu 23 kolejki spotkań o mistrzostwo IV ligi zachodniopomorskiej Gryf Kamień Pom. uległ na własnym boisku Pogoni Barlinek 2:3 (2:2).
Dwie bramki dla gospodarzy zdobył A. Kapczyński w 13 i 38 minucie - obie z rzutów karnych. Dla gości trafił M. Malinowski w 15 minucie, K. Milewicz w 17 oraz M. Guraj w 51 minucie. Kibice zgromadzeni w niedzielne popołudnie na stadionie w Kamieniu obejrzeli ciekawe spotkanie, które stało na wysokim IV ligowym poziomie. Cieszy głównie dobra gra piłkarzy Pogoni, którzy po dwóch słabszych spotkaniach odnieśli cenne zwycięstwo na trudnym terenie. Mecz dobrze rozpoczął się dla gospodarzy. W 12 minucie M. Guraj przewrócił w polu karnym jednego z graczy Gryfa i dobrze prowadzący to spotkania arbiter wskazał na „jedenastkę”. Pewnym egzekutorem rzutu karnego był A. Kapczyński.
Dwie minuty później padła najładniejsza bramka meczu. P. Kądziela dośrodkował w pole karne a nadbiegający M. Malinowski efektowną „główką” posłał piłkę pod poprzeczkę obok bezradnego Benedyczaka. Nie minęły kolejne dwie minuty i piłkarze z Barlinka wyszli na prowadzenie. Sędzia odgwizdał rzut wolny pośredni z 25 metrów, futbolówkę lekko trącił M. Malinowski, a K. Milewicz precyzyjnym strzałem tuż przy słupku zaskoczył bramkarza gospodarzy. W 19 minucie mógł wyrównać Tomaszkiewicz, ale w idealnej sytuacji fatalnie przestrzelił. W 26 minucie Ł. Trafalski odważnym wyjściem z bramki w ostatniej chwili uprzedził K. Wróbla, a chwile później M. Kostur uderzył z narożnika pola karnego i piłka ku roboczy miejscowych fanów trafiła w poprzeczkę. W 38 minucie A. Piasecki będąc w polu karnym pociągnął za koszulkę składającego się do strzału K. Wróbla i sędzia po raz drugi w tym meczu wskazał na „wapno”. Po raz drugi do piłki podszedł A. Kapczyński i po raz drugi nie dał szans Ł. Trafalskiemu na skuteczną interwencję. Pierwszą cześć meczu zakończył mocny strzał K. Milewicza z 30 metrów, który pewne obronił Benedyczak.
Druga połowa spotkania rozpoczęła się od kopii akcji z 15 minuty meczu, ale tym razem centra P. Kądzieli była nieco za wysoka i M. Malinowski uderzył obok słupka. Kilka chwil później zaskakujący strzał G. Górskiego z 25 metrów na rzut rożny wybił bramkarz Pogoni. W 51 minucie gry rozgrywający dobry mecz M. Malinowski uciekł rywalom prawym skrzydłem i dośrodkował do M. Guraja, który zwodem położył na ziemi golkipera Gryfa, a następnie skierował piłkę do pustej bramki. Gospodarze mogli wyrównać trzy minuty później, ale zamykający akcje po dośrodkowaniu z rzutu rożnego M. Kostur będąc 3 metry od bramki nie trafił w piłkę. W 65 minucie groźne uderzał z 14 metrów Smela jednak Ł. Trafalski nie dał się zaskoczyć. W 79 minucie ponownie Smela był bliski szczęścia, jednak i tym razem górą był bramkarz Pogoni, który odważną interwencją „zdjął” piłkę z nogi napastnikowi gospodarzy. Ostanie minuty meczu to rozpaczliwe ataki Gryfa, które były rozbijane przez defensywę gości. W 92 minucie strzał rozpaczy M. Kostura poszybował tuż nad spojeniem barlineckiej bramki i chwile później goście mogli unieść ręce do góry w geście triumfu.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Pogon74 |
|