Dobry tylko doping
Drugiej z rzędu porażki doznali piłkarze Pogoni Barlinek ulegając na własnym boisku Wybrzeżowi Rewalskiemu Rewal 0:1 (0:0). Zwycięską bramkę zdobył D. Kaszuba w 88min meczu. Był to kolejny słaby mecz w wykonaniu barlineckiej drużyny. Na pochwałę zasługują tylko fani Pogoni Barlinek, którzy przez cały mecz głośno dopingowali swój zespół, a po końcowym gwizdku mimo przegranej podziękowali swoim piłkarzom za grę.
W pierwszej części meczu przewagę mieli gospodarze. Już w 2min nad poprzeczką uderzył M. Malinowski. Goście odpowiedzieli strzałem z pierwszej piłki w wykonaniu Janiszewskiego w 10min, piłka jednak minęła światło bramki. Na celny strzał zgromadzeni na stadionie kibice musieli czekać aż do 27min meczu, wtedy to z 25m uderzył K.Milewicz, bramkarz Wybrzeża odbił piłkę przed siebie jednak nikt z miejscowym zawodników nie zdążył z dobitką. Piłkarze z nad morza w pierwszej połowie meczu swoją jedyną bramkową sytuacje stworzyli w 36min, mocny strzał Bogacza z 30m na rzut rożny wybił K. Piwiński. Dwie minuty później bliski szczęścia był P. Magryta, jednak jego strzał z 16m poszybował tuż nad poprzeczką. Najlepszą sytuacje bramkową Pogoń miała tuż przed przerwą, piłka po dalekim wyrzucie z autu A. Suchowery trafiła na głowę M. Malinowskiego, który przymierzył z 6m i ku rozpaczy miejscowych kibiców futbolówka trafiła w poprzeczkę i po odbiciu się od linii bramkowej została wybita przez obrońców gości.
Po przerwie inicjatywa nadal należała do miejscowych, którzy jednak mieli duże problemy ze stworzeniem sobie sytuacji strzeleckich. W 52min P. Magryta przedarł się prawą stroną boiska i będąc w polu karnym oddał mocny strzał niestety w boczną siatkę. W 68min M. Malinowski po dośrodkowaniu z rzutu wolnego główkował nad poprzeczką. W 75min strzał z dystansu K. Milewicza pewnie obronił Jabłoński. W 83min ostatnią sytuacje bramkową dla Pogoni miał A. Piasecki, który z narożnika pola karnego uderzył tuż obok słupka. Na dwie minuty przed końcowym gwizdkiem goście zdobyli zwycięską bramkę. Obrońcy z Barlinka stracili piłkę na własnej połowie, co wykorzystał Kaszuba wychodząc sam na sam z bramkarzem Pogoni, którego minął zwodem i pewnie umieścił piłkę w pustej bramce.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Pogon74 |
|