Dobra passa meczy z Kłosem podtrzymana
Stadion w Pełczycach był w niedzielę areną zmagań piłkarzy w spotkaniu o mistrzostwo V ligi, w którym stanęły naprzeciw siebie jedenastki miejscowego Kłosa oraz skolwińskiego Świtu. Z racji sąsiedztwa obu zespołów w tabeli spotkanie to można było określić mianem „meczu o 6 punktów”.
Mecz rozpoczął się dosyć ospale od wzajemnej próby sił. Goście starali się grą kombinacyjną przedostać w okolice pola karnego Kłosa, natomiast gospodarze swojej szansy szukali w błyskawicznych kontratakach.
Gry obu zespołom nie ułatwiała nierówna płyta boiska, której stan od ostatniej wizyty Świtu w Pełczycach znacząco się pogorszył. Wracając do samego spotkania, to pierwsi bramkę mogli zdobyć Świtowcy, niestety precyzji zabrakło Pawłowi Paszkowiczowi i Maciejowi Bednarczykowi. W odpowiedzi Kłos mógł zdobyć gola po stałym fragmencie gry, na szczęście skończyło się tylko ze strachu. W końcu po około pół godzinie gry po uprzednim ograniu w dziecinny sposób Jarosława Świderskiego, na strzał z około 25 metrów zdecydował się Marcin Garlej, po którym piłka skozłowała jeszcze przed bramkarzem rywali i wpadła do siatki. Gospodarze starali się szybko doprowadzić do wyrównania, jednak brakowało im skutecznego wykończenia i do przerwy wynik już nie uległ zmianie.
Druga połowa mogła rozpocząć się od mocnego uderzenia ze strony przyjezdnych, niestety piłkarzom z Północy Szczecina w dwóch dogodnych okazjach zabrakło precyzji i piłka nieznacznie mijała słupek od zewnętrznej strony. Od tego momentu z każdą upływającą minutą coraz bardziej widoczna była przewaga miejscowych, którzy zaniepokoili defensywę Świtu szczególnie po serii rzutów rożnych. W końcu po akcji prawą flanką piłkę w pole karne dośrodkował Krzysztof Wróblewski, który kompletnie zaskoczył wysuniętego Mateusza Kopocińskiego wrzucając piłkę bramkarzowi przyjezdnych za tzw. ‘kołnierz’. Wyrównanie dodało animuszu miejscowym, którzy przy wsparciu trybun, chwile później mogli wyjść na prowadzenie, jednak piłkarz Kłosa posłał piłkę obok słupka strzałem z najbliższej odległości. Skolwinianie popełniali w tym okresie gry bardzo wiele błędów w defensywie, które na szczęście nie miały przełożenia na wynik. W 65 minucie będący w polu karnym Świtu zawodnik Kłosa padł jak ścięty, na szczęście prowadzący zawody Mateusz Augustynowicz nie dał ponieść się emocją i rzetelnie ocenił cała sytuację. Sędzia miał również sporo pracy przy uspokajaniu ławki rezerwowej Kłosa, z której kierowano do zawodników Świtu obraźliwe słowa. Na kwadrans przed końcem przebudzili się goście, którzy starali się atakować bramkę rywali z wykorzystaniem duetu napastników Maciej Bednarczyk, Paweł Paszkowicz. W 80 minucie meczu drugi z wymienionych snajperów Świtu wykorzystał nieporozumienie w defensywie Kłosa i sprytnym strzałem głową pokonał próbującego interweniować młodego golkipera Kłosa. W tym momencie gospodarzom nie pozostało nic innego jak postawić wszystko na jedną kartę, lecz to Świtowcy byli bliżsi zdobycia kolejnych bramek. Ostatecznie rezultat spotkania już się nie zmienił i komplet punktów pojechał do Skolwina. Trzeba jednak przyznać, że goście mieli tego dnia trochę szczęścia, które jednak jak mówi stare przysłowie: „sprzyja lepszym”. Tym samym Świt odniósł nad Kłosem 4-te zwycięstwo w 4-tej konfrontacji obu zespołów na V-ligowym froncie, a więc zasadne jest stwierdzenie, że Skolwinianie mają na Kłosa po prostu patent. Warto również wspomnieć o nieprzyjemnej sytuacji z pierwszej połowy, kiedy to rozpędzony Daniel Świrski wpadł na fotoreporterkę Świtu - Martę Kufel, która przewróciła się i głową uderzyła o podłożę. Na szczęście Marcie nic się nie stało, a cała sytuacja była zupełnie przypadkowa. W przedmecz juniorów padł bezbramkowy remis, z którego nasi zawodnicy powinni być jednak zadowoleni, gdyż zagrali poniżej oczekiwań i to gospodarze byli strona przeważającą. Mamy nadzieje, że w przyszłotygodniowym meczu z czerwoną latarnią z Mieszkowic młodzi Skolwinianie poprawią się. Kłos Pełczyce - Świt Skolwin 1:2(0:1) bramki: Krzysztof Wróblewski (Kłos), Marcin Garlej i Paweł Paszkowicz (Świt) Skład Świtu: Mateusz Kopociński - Bartosz Żołnowski, Mariusz Pikuła, Piotr Jakimowicz, Piotr Łoziński, Bartosz Kutko (60’ Krzysztof Niemiec), Tomasz Danikiewicz ©, Sebastian Kolec (80’ Szymon Kufel), Marcin Garlej, Maciej Bednarczyk (85’ Paweł Adamczak), Paweł Paszkowicz. Pozostali rezerwowi: Marian Kołodziejczak, Karol Kępski, Mariusz Kamiński, Wiesław Marciński. Skład Kłosa: Remigiusz Cłapirek - Daniel Świrski , Jarosław Świderski, Tomasz Maj (82’ Patryk Ślesiński), Krzysztof Mazur, Krzysztof Wróblewski, Krajewski (7’ Kamil Marcinkowski), Wiesław Sitek (65’ Grzegorz Klich), Michał Wróblewski (70’ Krzysztof Piszczał), Damian Odachowski, Piotr Skop. Widzów: ok. 170
�r�d�o: www.swit.skolwin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Swit1952 |
|