W rozegranym dziś spotkaniu XXXII Pogoń Szczecin na własnym stadionie zremisowała z drużyną Ślęzy Wrocław. Remis ten oznacza to, że piłkarze Dumy Pomorza muszą jeszcze poczekać na fetowanie awansu. Gdyby Pogoń wygrała to spotkanie już za tydzień mogła świętować awans. Los chciał jednak inaczej.

Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęła drużyna Dumy Pomorza, która od razu przejęła inicjatywę. Bardzo gorąco pod bramką gości zrobiło się już w 4 minucie. Po dośrodkowaniu i zmieszaniu w polu karnym piłka zmierzała do bramki, w ostatniej chwili jednak zdaniem arbitra z linii wybił ją obrońca gości. Piłkarze Pogoni protestowali, lecz sędzia nie zmienił decyzji. W 13 minucie Lebedyński świetnie złożył się do przewrotki, piłka po jego strzale przeleciała minimalnie nad poprzeczką. Chwilę później bliski pokonania Jędrysiaka był Woźniak, lecz bramkarz Ślęzy wybił piłkę na rzut rożny. Niestety nadeszła 17 minuta. Wydawało się, że gol dla Pogoni to tylko kwestia czasu, jednak to goście zdobyli gola. Rzut rożny dla Ślęzy. Pierwszy strzał broni Wójcik, drugi wpada do siatki. Od tego momentu Pogoń niespodziewanie przegrywała więc 0:1. Goście postanowili zamurować swoją bramkę i zaczęli grać na czas. Pogoń naciskała, lecz obrona Ślęzy była bardzo szczelna.

W 35 minucie spotkania piłka znalazła drogę do siatki gości, lecz sędzia odgwizdał spalonego po strzale Komana. Po chwili kolejna kontrowersyjna decyzja. Po strzale Rydzaka piłka trafia jednego z piłkarzy gości w rękę, na nic zdały się jednak protesty piłkarzy Pogoni. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie. Mimo przewagi Pogoni to Ślęza prowadziła 0:1.
Drugą odsłonę groźniej rozpoczęli goście.

W 57 minucie mogli podwyższyć na 2:0, lecz na posterunku był Wójcik. Trzy minuty później Portowcy wyrównali. Radość z gola trwała jednak kilka sekund. Jędrysiak wybija piłkę przed siebie, a do siatki pakuje ją Ropiejko. Pan Sulikowski niestety znów widział spalonego, a kibice Dumy Pomorza po raz kolejny w tym meczu wyrazili swoja opinię o pracy arbitra. Im bliżej końca tym groźniej atakowała Pogoń, natomiast Wrocławianie zrobili sobie na boisku plażę, co chwilę padając na murawę. Gra na czas nie opłaciła się jednak. Powiedzenie: 'Do trzech razy sztuka' okazało się bardzo trafne gdy Pogoń zdobyła pierwszą bramkę już zgodnie z przepisami. Pięknie uderzył Koman, a piłka trafła prosto w okienko bramki Ślęzy, 1:1. Do końca spotkania Pogoń przeważała, niemal zamykając gości w ich polu karnym. Wynik niestety nie uległ już zmianie i Pogoń tylko zremisowała ze Ślęzą 1:1.

Remis w dzisiejszym spotkaniu pozwolił utrzymać drugie miejsce w tabeli, oraz dwa punkty przewagi nad Ślęzą. Pogoń Szczecin, jednak będzie musiała poczekać na świętowanie awansu do I ligi jeszcze przynajmniej do meczu z Lechią Zielona Góra, lub do ostatniego spotkania w sezonie z Unią Janikowo.

Pogoń Szczecin - Ślęza Wrocław 1:1 (0:1)

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne