Tomasz Arteniuk - Wstyd mi za moich piłkarzy
Tomasz Arteniuk szkoleniowiec Kotwicy Kołobrzeg:
- Śp. Kazimierz Górski mawiał, że mecz można wygrać, przegrać albo zremisować. Ja dodam, że można także oddać. To nie Pogoń strzelała nam bramki, to my sami sobie je „wpakowaliśmy. Słyszałem opinie ze mam olbrzymi wpływ na postawę drużyny w trakcie meczów. Podejrzewam, że brak mojej osoby na ławce był dla nich bardzo ważny, ale to nie są juniorzy, to są zawodnicy, którzy wiedza o co grają. Dwa i pół roku pracowałem, aby doczekać tego meczu, meczu o prestiż stawkę i honor. Sposób w jaki ten mecz przegraliśmy jest podkreśleniem całej rundy wiosennej, słabej w której wyszło na jaw, że ta grupa zawodników nie jest przygotowana psychicznie do gry o „coś więcej” niż 4, 5, 6 miejsce w drugiej lidze. Ten mecz był żenująco słaby, błędy indywidualne porażające, i gdybym to ja był aktorem tego wydarzenia, to poczucie wstydu uniemożliwiałoby mi wyjście na miasto.
Postawa kibiców to jest jedyny pozytyw tego meczu. Myślę, że tym meczem udowadniamy jakie mogłoby być zapotrzebowanie na futbol w Kołobrzegu. Boli mnie to w jaki sposób przegrali to spotkanie, ale nie żałuje ze po Koronowie zgodziłem się zostać dla kibiców. To co pokazał sektor fanatyków Kotwy to już jest spokojnie 1 liga. Wstyd mi za piłkarzy, ale jestem dumny z moich kibiców. Szacunek dla Stowarzyszenia kibiców „Nasza Kotwica”, dla organizatorów oprawy. Do końca w sposób kulturalny, ale przede wszystkim z wiarą wspomagali swoja drużynę. W następnym sezonie wszystko wskazuje na to, że grupa zachodnia 2 ligi będzie niezwykle silna i cieszę się, że Kotwica nie będzie już w tej stawce kopciuszkiem. Jeszcze raz dziękuje kibicom, którzy rywalizację z kibicami Pogoni wygrali. O tym co będzie dalej zdecydują moje rozmowy z prezesem w tym tygodniu.
Piotr Mandrysz, szkoleniowiec Pogoni Szczecin: - Spotkanie bardzo dobrze się dla nas ułożyło. Strzeliliśmy szybko pierwszą bramkę, a później drugą. Kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku, chociaż przeciwnik też stwarzał zagrożenie pod naszą bramką. Rywal nie miał innego wyjścia, jak się odkryć. My wykorzystaliśmy to skrzętnie. Myślę, że byliśmy zespołem lepszym. W pełni zasłużenie wygraliśmy. Rozmiary zwycięstwa nawet mnie zaskoczyły, ale bardzo się z tego cieszę.
�r�d�o: KotwicaKolobrzeg.info / pogon.v.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Kawaler |
|