Losy Kotwicy
Od marca kibice Kotwicy Kołobrzeg musieli czekać na zwycięstwo swych pupili. Dziś popularna 'Kotwa' wreszcie wygrała pokonując przed własną publicznością Zawiszę Bydgoszcz 3:0. Dzięki temu zwycięstwu Kołobrzeżanie wciąż liczą się w walce o awans do I ligi!
Kotwica Kołobrzeg niczym niemiecki TSG Hoffenheim okazała się rewelacją rundy jesiennej II ligi zachodniej. Zespół Tomasza Arteniuka posiadający najmłodszą kadrę w lidze dość nieoczekiwanie zakończył poprzednią rundę w ścisłej czołówce. Sukces ten rozbudził entuzjazm i nadzieje kołobrzeskich kibiców na realną szansę walki o awans na zaplecze ekstraklasy. Zwycięstwo 2:0 z Nielbą Wągrowiec na inaugurację rundy wiosennej mogło tylko wzmożyć apetyty tutejszych kibiców. Wyniki kolejnych meczów 'Kotwy' zmyły jednak sen z powiek i część kibiców pogodziła się już z tym, że najprawdopodobniej będzie trzeba obejść się smakiem.
Po zwycięstwie nad Nielbą nadeszła bowiem czarna seria, aż 4 remisów w dodatku z teoretycznie niżej notowanymi rywalami. Następnie porażka w wyjazdowym meczu z Victorią Koronowo, a gdy kibice spodziewali się przebłysku formy ich pupile znów zawiedli przegrywając przed własną publicznością 1:3 w jakże ważny meczu z drużyną MKS Kluczbork. Wyjazd do Żagania to znów wielki zawód, gdyż tylko bezbramkowy remis, a następnie kolejna porażka 0:1 na wyjeździe w nieco kompromitującym stylu z Gawinem Ślężą Wrocław.
I tak w Kołobrzegu wśród tutejszych kibiców wielki entuzjazm zamienił się w wielkie rozczarowanie. Atmosfera w klubie i wokół niego nie była najlepsza, a wydarzenia które miały miejsca na boisku i poza nim budziły wiele kontrowersji. Pociąg który napędził jesienią Tomasz Arteniuk wydawał się mocno zbaczać z toru. Piłkarze jakby utracili swoją waleczność, charyzmę i radość z gry w piłkę. Obserwując ich grę można było odnieść wrażenie, że grają za karę. I tak jak początki meczów były jeszcze w miarę obiecujące tak z upływem czasu grali coraz gorzej. Brak koncentracji, głupie, momentami dziecinne błędy sprawiały, że Kotwica przegrywała mecze 'wygrane' i tak zamiast gromadzić cenne punkty, ta skrupulatnie je gubiła. Ile nerwów kibiców, trenera, piłkarzy i zarządu trzeba było by 'Kotwa' znów przyniosła radość Kołobrzeżanom... Dziś w 29 kolejce II ligi zachodniej Kotwica Kołobrzeg wygrała przed własną publicznością z Zawiszą Bydgoszcz 3:0. Wynik meczu w 18. minucie otworzył Michał Pietroń, zdobywając 8 bramkę w tym sezonie, stając się tym samym najlepszym strzelcem drużyny. W drugiej połowie najpierw Kamil Stankiewicz po stałym fragmencie gry z bliskiej odległości nie dał szans Gajewskiemu, a w doliczonym czasie gry 3. bramkę strzelił Józef Misztal który w sytuacji sam na sam z bramkarzem efektownie wykończył szybki kontratak przypieczętowując zwycięstwo Kotwicy. Styl gry jaki zaprezentowali gospodarze jest jeszcze daleki od formy prezentowanej w meczach w poprzedniej rundzie. Kotwica grała nerwowo, chwilami nieco chaotycznie. Piłkarze 'Kotwy' pokazali jednak lwi pazur - czyli walkę od początku do samego końca spotkania, czego brakowało w poprzednich meczach. Kołobrzeżanie zagrali przede wszystkim skutecznie, dzięki czemu dziś mogą świętować zwycięstwo i jakże cenne 3 punkty. Dzięki temu zwycięstwu Kotwica Kołobrzeg wciąż zachowuje szansę na awans na zaplecze ekstraklasy. Ważny dla losów awansu będzie mecz z Pogonią Szczecin, który już za tydzień zostanie rozegrany w Kołobrzegu na stadionie przy ul. Śliwińskiego. Czy zmotywowani zwycięstwem piłkarze 'Kotwy' będą w stanie wygrać ze szczecińską Pogonią? Kto okaże się lepszy i jaki będzie miało to wpływ na losy awansu? Odpowiedź już za tydzień!
ďż˝rďż˝dďż˝o: www.piłkanożna.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: denis |
|