Odra pewnie zatopiona
Piłkarze Floty Świnoujście wygrali kolejny ligowy mecz. Tym razem beniaminek pierwszej ligi pokonał na własnym stadionie jednego z outsiderów pierwszej ligi - Odrę Opole.
Gole dla Floty padały po przerwie. Pierwszego zdobył w 57 minucie Przemysław Pietruszka. Na 2:0 podwyższył w 77 minucie Paweł Buśkiewicz. Dzięki tej wygranej 'Wyspiarze' tracą do trzeciego Znicza Pruszków tylko dwa punkty! W to słoneczne środowe popołudnie świnoujska Flota podejmowała outsidera - Odrę Opole. Na stadionie pojawiło się około 2000 kibiców. Od początku do ataku przeszli gospodarze. Goście mieli bardzo prostą taktykę na ten mecz, grali długie piłki na Charlesa Uchennę. Napastnik gości siał popłoch w szeregach defensywy Floty.
W 5 minucie groźny strzał Przemysława Pietruszki zatrzymał się dopiero na zewnętrznej części poprzeczki. Nawet, gdyby padł gol nie zostałby uznany, bo chwilę wcześniej sędzia dopatrzył się faulu Pawła Buśkiewicza. W 8 minucie pierwszy strzał na bramkę Sergiusza Prusaka oddali goście, lecz uderzenie Filipe było za słabe, by mógł on zaskoczyć golkipera gospodarzy.
Kolejną doskonałą sytuację gospodarze stworzyli w 16 minucie. Po dośrodkowaniu aktywnego Pawła Buśkiewicza, Jakuba Bellę próbował zaskoczyć Piotr Dziuba. W 20 minucie mogło być 1:0 dla Odry. Filipe wypuścił w uliczkę Charlesa Uchennę, a ten minął Prusaka i oddał strzał w stronę bramki. Uderzenie jednak było zbyt lekkie i z linii bramkowej piłkę wybił na rzut rożny Omar Jarun. Chwilę później kolejna akcja Odry, lecz groźny strzał Filipe minął bramkę gospodarzy. Do końca pierwszej połowy piłkarze snuli się po boisku. Świnoujścianie bili głową w mur obrony Odry, która bardzo ambitnie broniła swej bramki. Po pierwszych 45 minutach na stadionie w Świnoujściu był bezbramkowy remis. Po przerwie Jakuba Bellę, który grał w tym meczu ze złamaną ręką, zastąpił Mateusz Sławik, a za niewidocznego Arkadiusza Sojkę wszedł Łukasz Burliga. Od początku swój styl gry narzucili gospodarze. W bramce gości bardzo niepewnie wybijał piłki Mateusz Sławik, widać, że nie był on dobrze rozgrzany. W 56 minucie bardzo dobra okazja dla Floty. Piotr Dziuba wbiegł w pole karne, jednak dopiero odważne wejście Sławika powstrzymało snajpera Floty. Minutę później było już 1:0 dla gospodarzy. Piłkę przejął Sebastian Fechner, który odegrał futbolówkę do Łukasz Burligi, a ten podał do Przemysława Pietruszki, który po rękach Sławika trafił do bramki gości. Ta bramka załamała trochę piłkarzy Odry. Trener gości Piotr Rzepka nie czekał z kolejnym zmianami, wprowadził Mateusza Cielucha. W 73 minucie bardzo odważnie w pole karne wbiegł Przemysław Pietruszka, a interwencja jednego z obrońców gości była na pograniczu faulu. Sędzia zinterpretował to jako czyste zagranie, a trener gospodarzy Petr Němec miał wielkie pretensję do sędziego. Uspokoił go dopiero sędzia techniczny. W 77 minucie było już po meczu. Na 2:0 podwyższył Paweł Buśkiewicz, który po podaniu Artura Łazara skierował piłkę do siatki. Futbolówka odbiła się jeszcze od słupka, zanim wpadła do bramki Mateusza Sławika. W 79 minucie na 20 metrze faulowany był Łukasz Burliga. Sędzia nie przyznał rzutu wolnego gospodarzom. Zinterpretował tą sytuację, jako wymuszenie faulu przez zawodnika gospodarzy. Burliga musiał na chwilę zejść z boiska, bo odczuł boleśnie starcie z jednym z obrońców gości. Po raz kolejny w tym meczu pomylił się sędzia Paweł Pskit. W 85 minucie Fechner faulował jednego z zawodników gości. Sędzia odgwizdał rzut wolny, ale nie ukarał obrońcy Floty. Decyzję tą z niezadowoleniem przyjął Marcin Rogowski i posłał kilka niecenzuralnych słów w stronę sędziego. Rogowski miał już na koncie żółtą kartkę. Sędzia ukarał go drugim żółtym kartonikiem, w konsekwencji czerwoną kartką. Tą akcję można byłoby nazwać absurdem kolejki. Ktoś mógłby się zapytać: gdzie ten absurd? A no, dlatego, ponieważ Rogowski od 63. minuty siedział na ławce rezerwowej. Sędzia odesłał piłkarza gości do szatni. Goście nie mieli już nic do stracenia i ruszyli większą liczbą graczy do przodu. I ta taktyka mogła ich skarcić. Najpierw w 86 minucie niezbyt czysto w piłkę trafił Artur Łazar. Posłał futbolówkę wprost w ręce Sławika. W 91 minucie powinno być 3:0 dla gospodarzy. Bardzo dobrze prawą stroną wyprowadził rajd Piotr Dziuba i mocnym dośrodkowaniem znalazł w polu karnym Rafała Andraszaka. Andraszak oddał nieprzyjemny strzał na bramkę Sławika. Jednak futbolówka zrobiła psikusa i minimalnie minęła lewy słupek bramki Odry. Po chwili sędzia zakończył mecz. Zawodnicy Odry Opole schodzili do szatni z opuszczonymi głowami, a piłkarze Floty Świnoujście zaczęli cieszyć się z trzech punktów. Odbyła się też miła uroczystość na płycie stadionu. Kandydujący do Europarlamentu Bogusław Liberacki wręczył nagrodę strzelcowi pierwszej bramki. Flota dzięki temu zwycięstwu dalej liczy się w walce o awans do Ekstraklasy. Flota Świnoujście - Odra Opole 2:0 (0:0) 1:0 - Pietruszka 57' 2:0 - Buśkiewicz 77' Flota Świnoujście: Prusak - Omar, Hrymowicz, Rygielski, Fechner, Chrzanowski (51' Łazar), Niewiada, Sojka (46' Burliga), Pietruszka (82' Pietruszka), Buśkiewicz, Dziuba. Odra Opole: Bella (46' Sławik) - Kalinowski, Król, Rogowski (63' Cieluch), Kiciński, Monasterski, Jaskólski (69' Adamczyk), Kowalczyk, Odrzywolski, Filipe, Uchenna. Żółte kartki: Hrymowicz (Flota) oraz Rogowski (Odra). Czerwona kartka: Rogowski /85’, za drugą żółtą/ (Odra). Sędzia: Paweł Pskit (Łódź). Widzów: 2000.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne (SportoweFakty)
relacjďż˝ dodaďż˝: Matihno |
|