O legendzie Widzewa i sobotnim meczu
Kiedy powstał Widzew?
Na ten temat zdania są podzielone. Przyjmuje się rok 1910, tak się zazwyczaj ogłasza i klub i kibice, nawet mecze rozgrywa się o 19:10. Utworzony w 1910 roku klub nie nazywał się jednak 'Widzew' lecz Towarzystwo Miłośników Rozwoju Fizycznego w Widzewie (TMRF). Widzew nie był jeszcze wówczas dzielnicą Łodzi. Robotnicze Towarzystwo Sportowe Widzew powstało 24 stycznia 1922 roku. Słowo Widzew obowiązuje w nazwie klubu po dzień dzisiejszy, z RTS bywało różnie, ale mimo wielu zmian trwało do roku 2004. Od dwóch lat obowiązuje aktualna nazwa: Klub Sportowy Widzew Łódź Spółka Akcyjna.
Kiedy Widzew zaistniał?
W 1947 roku Widzew przystąpił do rozgrywek o Mistrzostwo Polski, których celem oprócz wyłonienia mistrza było też utworzenie ligi (obecnie ekstraklasa). Trafił do tzw. grupy pięciu gdzie zmierzył się z Ruchem Chorzów, Legią Warszawa, Tarnovią i Lechią Gdańsk. Zajął czwarte miejsce, ale to wystarczyło by uczestniczyć w pionierskich po wojnie rozgrywkach ligowych. Nie zwojował wiele - zajął ostatnie miejsce i spadł z trudem ratując się przed trzcyfrówką po stronie barmek straconych (31-99), a zanotował między innymi wynik 1-13 w Chorzowie, co obok meczu warszawskiej Legii z Polonią Bytom (12-0) w roku 1955 jest najwyższym wynikiem w powojennej lidze (rekord wszechczasów należy do Wisły Kraków która w 1927 roku pokonała TKS Toruń 15-0). Kiedy narodził się wielki Widzew? Na pewno najważniejszym będzie tu rok 1975, w którym nastąpił ponowny awans do ekstraklasy. Oczywiście, aby mógł on nastąpić musiały powstać solidne podwaliny. Przede wszystkim związane są one z osobą Ludwika Sobolewskiego (1925-2008), wieloletniego prezesa Widzewa, pierwszego działacza w Polsce, który już w latach siedemdziesiątych głośno mówił o stworzeniu w Polsce jednosekcyjnego klubu piłkarskiego na wzór zachodni. To za jego prezesury dokonano transferu Dariusza Dziekanowskiego za szkoującą wówczas kwotę 21 milionów złotych. Co to jest widzewski charakter? Bracia Surlitowie, Grębosz, Gapiński, Kostrzewiński, Błachno, Pyrdoł, Haren... Kto pamięta dziś te nazwiska? A to właśnie oni tworzyli historię Widzewa, oni wprowadzili go do ekstraklasy. Wkrótce dotarli do nich niewiele bardziej znani piłkarze jak Rozborski czy Tłokiński. Za jedyną gwiazdę tego czasu można uznać Pawła Janasa. Niebawem dołączyli Zbigniew Boniek, Władysław Żmuda, Włodzimierz Smolarek, Józef Młynarczyk, Roman Wójcicki. Trudno oczywiście umniejszać im roli, ale Widzew potrafił uzyskiwać zankomite wyniki i bez nich. Dlaczego? Bo posiadał charakter nazwany później właśnie widzewskim. Na czym on polegał? Przede wszystkim na umiejętności mobilizacji w ważnych meczach. Od ligi okręgowej do ekstraklasy zaszedł dość szybko, ale bynajmniej nie rok po roku. W każdej klasie na 2-3 lata się zatrzymywał. Jednak systematycznie wspinał się po drabince. Gdy stanął przed poważnym wyzwaniem, potrafił jak nikt w Polsce i mało kto na świecie zneutralizować rywali i zadać niewidzialny, ale skuteczny cios. Pierwszoligowe boje 1975 rozpoczął od porażki 0-2 u siebie z Pogonią Szczecin, ale już w drugiej kolejce położył na łopatki lokalnego przeciwnika - ŁKS, czym - co się rzadko zdarza - niemal natychmiast rozpołowił sympatie mieszkańców dużego miasta. Polski Manchester Łodź, z racji rozwiniętego na ogromną skalę przemysłu włókienniczego, nazywana była przez lata polskim Manchesterem. W 1977 roku Widzew zdobył wicemistrzostwo Polski, więc uzyskał też prawo gry w europejskich pucharach. Traf chciał, że w pierwszej rundzie trafił na znany Manchester City. Pyszałkowaci i cyniczni Anglicy dowcipkowali, że jedyną szansą Widzewa jest nie znalezienie przez nich miasta Łódź. Ręczę, że do dziś pamiętają gdzie leży polski Manchester. Dwa remisy, ale i dwa wyjazdowe gole widzewiaków dały im właśnie awans do następnej rundy. Los swego sąsiada podzielił też jeszcze sławniejszy Manchester United który w 1980, także dzięki bramce na wyjeździe po dwóch remisach pożegnał się z pucharami. W następnej rundzie czekał nie mniej renomowany Juventus Turyn. Tu o awansie Widzewa zdecydowały rzuty karne. Kolejną sławą która na własnej skórze poczuła widzewski charakter był w 1983 roku Liverpool. Tym razem jednak - mimo iż już bez Bońka - Widzew uzyskał bramkową przewagę wygrywając 2-0 i przegrywając 2-3, prowadząc przez wiekszą część drugiej połowy na Anfield Road 2-1! Drugi wybuch gejzera W roku 1990 po odejściu sław i lekkim kryzysie sportowym Widzew spadł do II ligi. Tylko na rok. Po powrocie był znów znaczącą siłą, zajmował piątą, szóstą, drugą pozycję by w latach 1996 i 1997 ponownie święcić mistrzostwo Polski. I znów objawił się słynny widzewski charakter. Do historii na całe pokolenia przeszedł decydujący o tytule mecz z Legią w Warszawie przegrywany do 86 minuty 0-2 lecz wygrany 3-2, oraz w eliminacjach Ligi Mistrzów z Broendby Kopenhaga przegrywany w drugiej połowie 0-3 lecz ostatecznie zmniejszony do 2-3, co po zwycięstwie 2-1 w Łodzi dało awans do elitarnego grona drugiej po Legii Warszawa polskiej drużynie. Po nim żaden polski klub w Lidze Mistrzów już nie grał, ale niestety na tym też zakończyły się międzynarodowe sukcesy widzewiaków. Krótkie podsumowanie O wyczynach łódzkiego Widzewa można by napisać bardzo porywającą i obszerną powieść akcji. Wymienić by też należało wiele nazwisk wspaniałych piłkarzy, trenerów, działaczy. Na to oczywiście potrzeba mnóstwo czasu i miejsca na serwerze. Przypomijmy jednak liczebnie najważniejsze osiagnięcia klubu. Cztery razy Mistrzostwo Polski, dziewięć razy wicemistrzostwo, Puchar i Superpuchar Polski, 66 występów w europejskich pucharach, w tym w półfinale Pucharu Klubowych Mistrzów Europy oraz w Lidze Mistrzów. Powrót do przeszłości? Dżentelmeni podobno o pieniądzach nie mówią więc pomińmy okoliczności w jakich Widzew znalazł się w obecnej pierwszej lidze. Ważne jest, że rządzi w niej mocno i mało która przeszkoda nie zostaje przez niego pokonana. Posiada pokaźny budżet, który pozwala rokować nadzieje na powrót świetlanych czasów. Powrócił po tygodniu na pozycję lidera. Wymieniany jest jako główny faworyt do awansu do ekstraklasy, tyle że nie sam. Nie mniejsze szanse daje się Zagłębiu Lubin, porównywalne Koronie Kielce. Kilka klubów jednak dotrzymuje pói co wielkiej trójce kroku, a w każdym razie trzyma z nią kontakt i głęboko odycha za ich plecami. To Podbeskidzie Bielsko-Biała, Znicz Pruszków, Górnik Łęczna i także Flota Świnoujście. Kogo zobaczymy w sobotę? Na mecz do Świnoujścia wyjechało 18 zawodników. Brakuje w tym gronie reprezentantów Litwy (Mindaugasa Panki oraz Darvydasa Sernasa) oraz pauzującego za kartki Łukasza Masłowskiego. Oto kadra Widzewa na mecz z Flotą (za oficjalnym serwisem KS Widzew Łódź S.A.): Maciej Mielcarz, Bartosz Fabiniak - Tomasz Lisowski, Jarosław Bieniuk, Ugochukwu Ukah, Łukasz Broź, Wojciech Jarmuż, Piotr Stawarczyk, Radosław Kursa, Łukasz Grzeszczyk, Wojciech Szymanek, Adrian Budka, Vladimir Bednar, Robert Kowalczyk, Dejan Milošeski, Przemysław Oziębała, Radosław Matusiak, Marcin Robak. Z tego grona jedynie Milošeski nie ma za sobą występów w ekstraklasie. Bieniuk za to zaliczył ich 153, Juszkiewicz 101, a Matusiak 15 razy wystąpił w reprezentacji Polski. Flota w pełnej gotowości. Nikt nie pauzuje za kartki, nikt nie ma kontuzji. Raz się udało! Z łódzkim Widzewem Flota zmierzy się po raz trzeci. Jesienią w Łodzi wygrał Widzew 3-1 (Budka, Robak, Lisowski - Dziuba). Natomiast pierwszy kontakt Floty i Widzewa był przed sześcioma laty. 02 sierpnia 2003 drużyny te spotkały się w Świnoujsciu. W normalnym czasie było 1-1 (Rybski - Mikuła), w dogrywce po kombinacji Broniecki - Mikuła z rzutu wolnego pośredniego Flota strzeliła zwycięskiego gola. Widzew grał wtedy w ekstraklasie. Zapraszam do wspomnień. Ryzyko Niestety na koniec kilka truizmów. Na meczu obecnych będzie 160 zorganizowanych kibiców Widzewa. Zapotrzebowanie złożyli na znacznie więcej, ale nasz stadion nie jest w stanie pomiescic więcej kibiców przyjezdnych, zwłaszcza o takiej renomie jak Widzew. Będzie to mecz podwyższonego ryzyka. W związku z tym znowu będą wzmożone kontrole i legitymowanie. Przypominamy o obowiązku posiadania przy sobie ważnego dokumentu tożsamości oraz że dzieci do lat trzymastu mogą wejść na stadion tylko z dorosłym opiekunem. Kategorycznie zabrania się wnoszenia alkoholu, środków pirotechnicznych, niebezpiecznych przedmiotów. Nie będą wpuszczane na stadion osoby nietrzeźwe, odurzone oraz niewłaściwie się zachowujące. Wszyscy obecni na stadionie są zobowiązani podporządkować się poleceniom kierownika do spraw bezpieczeństwa. Zapraszamy Spotkanie Flota - Widzew w sobotę o godzinie 15:30. Wstęp od strony ulicy Moniuszki, jedynie grupa kibiców Widzewa zostanie wpuszczona specjalnym wejsciem od strony ul. Matejki. To jedno z największych piłkarskich wydarzeń w historii Świnoujścia. Szkoda przegapić. Przyjdź i kibicuj. Nie żałuj gardła ani rąk do braw. Pamiętaj tylko, że jesteś stworzeniem na wysokim poziomie, więc i zachowuj się godnie.
�r�d�o: www.flota.swinoujscie.com.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: retep |
|