Ina zwyciężyła Stal
W pierwszej kolejce rundy wiosennej Ina Goleniów podejmowała szczecińską Stal, którą w rundzie jesiennej goleniowianie pokonali w Szczecinie 2:0.
Początek meczu należał do szczecinian, którzy prezentowali bardziej ofensywny futbol. W 12 minucie meczu pozwolili rywalom na swobodne rozegranie piłki przed własnym polem karnym, co zakończyło się fatalnie dla biało-zielonych. Po silnym strzale z okolic linii pola karnego Nowotny musiał wyjąć piłkę z bramki.
Strata gola rozbudziła złość piłkarską wśród goleniowskich piłkarzy i coraz odważniej zaczęli atakować bramkę Stali. Pierwszym tego symptomem był strzał z dystansu Michalskiego po zagraniu B. Paszkowskiego. Trzy minuty później w ślady Michalskiego poszedł S. Paszkowski, a jego strzał z trudem obronił szczeciński golkiper. W 25 minucie po długim podaniu Michalski rozpoczął indywidualny rajd prawą stroną. Zawodnik Stali chcąc zapobiec zagrożeniu bezpardonowo powalił na ziemię goleniowskiego napastnika. Rzut wolny za ten faul egzekwował Jeż. Piłkę po dośrodkowaniu sprytnie do tyłu odegrał B. Paszkowski, a nadbiegającego Michalskiego w ostatniej chwili ubiegł obrońca, wybijając piłkę poza pole gry. Bramka wyrównująca padła w 28 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego główkował S. Paszkowski i w polu bramkowym powstało spore zamieszanie. Przytomnie zachował się Makarewicz, który będąc metr przed bramką trafił piłką w obrońcę, a ta po odbiciu wpadła do bramki. W 40 minucie przed szansą zmiany wyniku był Winogrodzki, ale jego strzał głową przeleciał nad poprzeczką.
Po przerwie stroną dyktującą warunki gry byli gospodarze. Już w 48 minucie była szansa na bramkę dla Iny, ale strzał z dystansu Hanuszkiewicza trafił w poprzeczkę. Nie miał szczęścia Hanuszkiewicz w tym meczu. Kwadrans przed końcem po dośrodkowaniu Michalskiego jego strzał głową trafił w słupek. Pięć minut wcześniej szansę na zmianę wyniku miał Pracowity, ale z sześciu metrów spudłował. Decydująca o końcowym sukcesie Iny akcja przeprowadzona została w 85 minucie. Jeż odebrał zawodnikowi Stali piłkę przy bocznej linii, przebiegł z nią pewien dystans i zagrał krosową piłkę do wysuniętego Michalskiego. Wygrał on pojedynek z ostatnim obrońcą i widząc wychodzącego bramkarza lobem posłał piłkę do bramki. Pomeczowe wypowiedzi: Jan Jucha (Stal Szczecin): - Był to słaby mecz w naszym wykonaniu. Mieliśmy dobry początek, ale końcówka była słaba. Ina w drugiej połowie miała kilka sytuacji, a nam pomogło szczęście. W końcowych minutach już tego szczęścia nie mieliśmy, bo Michalski wykorzystał błąd naszej obrony i padła bramka na 2:1 dla Iny. Myślę, że zespołem lepszym była Ina, stworzyła więcej groźniejszych sytuacji podbramkowych. Piotr Rast (Ina): - Cieszymy się ze zwycięstwa, szczególnie z przeciwnikiem wyżej notowanym od nas. Lepiej nam się gra z rywalem, który gra otwartą piłkę. Moi zawodnicy pokazali charakter i walkę.
�r�d�o: www.mksina.com
relacjďż˝ dodaďż˝: tasia |
|