Trenerzy o meczu Kotwica - Nielba
Tomasz Arteniuk (trener Kotwicy):
- Trzeba szczerze powiedzieć, że obawialiśmy się tego meczu. Mieliśmy informacje ze sparingu pomiędzy Nielbą a Wartą, wiedzieliśmy, że przeciwnik jest bardzo wymagający, zdawaliśmy sobie sprawę, że siłą tego zespołu jest Maxwell Kalu i Patryk Halaburda, stąd położyliśmy duży nacisk na podwajanie Maxwella, tak żeby nie mógł prowadzić akcji ofensywnych, co bardzo się udało. Jestem bardzo zadowolony z postawy Jonasza Kempy, zawodnika, który ma zaledwie 20 lat, a spisał się znakomicie. Duże słowa uznania dla Nielby, bo tak jak mówiłem to niewygodny przeciwnik, grający rzadkim systemem 3-5-2 w ataku, który jest trudny do rozpracowania. Tak jak trener podkreślił był to mecz walki i myślę, że ta bramka po rzucie wolnym ustawiła mecz. Zdajemy sobie sprawę jakie są oczekiwania w Kołobrzegu, natomiast jeszcze raz podkreślam, nas nikt nie goni do awansu, my gramy o trzy punkty no i dzisiaj stała się historia w Kołobrzegu. Po raz pierwszy w historii klubu na takim poziomie rozgrywek Kotwica zajmuje pierwsze miejsce i z tego się cieszymy. Radosław Kołacki (asystent trenera Nielby) - Chciałbym pogratulować udanego występu zespołowi gospodarzy. Przyjechaliśmy tutaj na ciężkie spotkanie, znaliśmy siłę i wartość przeciwnika. Przede wszystkim chcieliśmy wywieźć jakiś punkt, niekoniecznie te trzy upragnione punkty. Nie nastawiliśmy się na jakiś atak dwójką, trójką zawodników. Do przerwy realizowaliśmy to założenie w sposób nas zadowalający. Niestety bramka, przy której naszym zdaniem nasz zawodnik w pierwszej fazie był faulowany, sędzia puścił grę, doskonale wiemy jak to się skończyło, ten plan zburzyła. Na pewno przeciwnik miał więcej stałych fragmentów gry i z nich zagrażał w decydujący sposób, były to zagrania bardzo groźne. Wyższy zespół, wykorzystywał swoje warunki fizyczne. Ta determinacja, którą włożyliśmy w ten mecz nas niezadowoliła, myśleliśmy, że to pierwsze spotkanie będzie dla nas bardziej udane, nie udało się. Mecz walki, tutaj pięknych akcji nie było, cztery miesiące przerwy dało o sobie znać. Gry dołem, kombinacyjnej, na jeden kontakt było jak na lekarstwo. Na pewno przyszłe mecze były dla nas lepsze, to był tylko jeden mecz, do zdobycia punktów jest jeszcze bardzo wiele. e-kg.pl relacjďż˝ dodaďż˝: Jurgen |
|