Po dobrym okresie gry szczecińskiego Morza Bałtyk w pierwszych kolejkach drugiej ligi w zespole pojawił się kryzys, skutkujący coraz niższą pozycją w tabeli rozgrywek. To była już trzecia z rzędu porażka naszych siatkarzy. Porażka bez zdobyczy punktowej, a co więcej, bez wygranego seta. Tym razem Morze Bałtyk uległo Olimpii Sulęcin na jej gorącym terenie. Porażka bolesna jest tym bardziej, że gospodarze nie zagrali wcale wielkiej siatkówki, ale na tyle skutecznej by wypunktować szczecinian i obnażyć ich słabości.



Mecz rozpoczął się dla szczecinian fatalnie. 7 pierwszych punktów z rzędu Olimpii, w tym cztery bloki, w których główną rolę odegrał Roman Bartuzi niejako ułożyło grę w tym secie. Tak wysokie prowadzenie gospodarzy zmusiło trenera Zdzisława Gogola do szukania sposobów wyjścia z tej jakże trudnej sytuacji, najpierw poprzez czas dla zespołu, a potem poprzez roszady w składzie. Na niewiele się to jednak zdało. Sulęcinianie całkowicie kontrolowali grę w tym secie, raz po raz punktując szczecinian prostymi piłkami. Pierwszego seta zakończył Tomasz Miarka atakiem z szóstej strefy.



Początek drugiej partii to wyrównana walka po obu stronach siatki. Niestety po raz kolejny znać o sobie dały problemy z przyjęciem zagrywki, co bezlitośnie wykorzystali gospodarze, a szczególnie Michał Gaca. To po jego punktowych akcjach Olimpia wyszła na prowadzenie 16:11. W końcówce Morze Bałtyk zerwało się jeszcze do odrabiania strat i zmniejszyło przewagę gospodarzy nawet do stanu 23:21. Dwie ostatnie piłki należały jednak do sulęcinian. Najpierw punkt atakiem zdobył Michał Gaca, a chwilę później seta zakończył blok Łukasza Chajca i Karola Idzikowskiego na Adrianie Milczarku.



Trzeci set to niemal kopia pierwszego. Olimpia szybko uzyskała kilkupunktowe prowadzenie i pozwolić sobie mogła na spokojną grę, zmuszając jednocześnie szczecinian do bardziej nerwowych posunięć. Goście próbujący grac "siłowo" rozbijali się o skutecznie grający blok gospodarzy. A ten albo dawał im bezpośrednio kolejne punkty, albo otwierał pole do skutecznych kontrataków, w których Olimpia była bezlitosna. Ostatecznie (po autowej zagrywce Konrada Prusakowskiego) STS Olimpia Sulęci wygrywa trzecią partię 25:17 i może cieszyć się z drugiego w tym sezonie zwycięstwa na własnym parkiecie.



Tak niską skutecznością w każdym elemencie gry meczu wygrać raczej się nie da. Trzeba ją jak najszybciej poprawić, bo już za tydzień mecz z o wiele bardziej wymagającym rywalem - Orionem Sulechów. Dziś naszym siatkarzom zabrakło polotu, świeżości i odrobiny boiskowego zacięcia.



STS Olimpia Sulęcin - KS Morze Bałtyk Szczecin

3:0 (25:17, 25:21, 25:17)

Olimpia: Boguta, Gaca, Bartuzi, Chajec, Miarka, Pić, Nakonieczny (libero) oraz Rzeszotek, Idzikowski, Urbaniak, Misterski.

Morze: Cichosz T., Paśnik, Glinka, Michor, Kolec, Sylla, Cichosz Ł. (libero) oraz Milczarek, Kwaśniak, Kulikowski, Prusakowski.

morzebaltyk.pl