Koniec eliminacji do Pekao Open
W eliminacjach do Pekao Open wystartowało szesnastu Polaków, lecz żadnemu nie udało się przebić do turnieju głównego. Awansowali: Oleksander Dołgopołow, Julian Reister, Oliver Marach i Artem Smirnov.
Progres w porównaniu z rokiem ubiegłym polega na awansie Błażeja Koniusza i Roberta Godlewskiego do trzeciej rundy kwalifikacji. W 2007 roku ta sztuka nie wyszła żadnemu z naszych rodaków. W tym roku ostatni rywale – przeszkody na drodze do wymarzonego awansu – także były do ogrania. Pełni nadziei szczecinianie zjawili się tłumnie na korcie centralnym pomimo nędznej pogody. Błażeja Koniusza w meczu z Oleksandrem Dołgopołowem z Ukrainy zawiodły nogi, głowa i serwis. Zaczęło się źle, bo od 0:3. Polak psuł i nie był w stanie narzucić skutecznie swego stylu gry. Później się rozluźnił i opanował sytuację. Wyszedł na prowadzenie 5:4 i serwował, by zwyciężyć w secie. „Serwował” to jednak komplement dla podwójnych błędów, którymi nas uraczył. W tie-breaku, którego Koniusz przegrał 3-7, także popełnił masę pomyłek. A przecież Ukrainiec w meczu wyglądał na zniechęconego faktem przebywania na korcie. Przygotowując się do odbioru serwu zamiast energicznie podskakiwać, statecznie przelewał ciężar ciała z nogi na nogę. W defensywie zamiatał rakietą jak przy odśnieżaniu. Jednak wychodziły z tego skuteczne rotacje. Koniusz walczył jeszcze do stanu 2:2 w drugim secie. Później zaczęło się kopanie leżącego. Leżący w zasadzie sam się kopał swoimi niewymuszonymi błędami. Nic dziwnego – nie ma trenera. Robert Godlewski rozpoczął swój mecz z Niemcem Julianem Reisterem z wysokiego „c”. Prowadził 3:0. Przegrał jednak seta 4:6, pomimo wielu obronionych setowych piłek. Niby wszystko w wymianie układało się dobrze, ale decydujący strzał należał do Niemca. Różnica trzystu miejsc w rankingu znalazła odzwierciedlenie na korcie. Nie można odmówić Godlewskiemu ofiarności w wymianach, przynajmniej w pierwszym secie. Druga partia grana była do jednej bramki. Reister wygrał 6:1 i po raz trzeci z rzędu awansował po kwalifikacjach do szczecińskiego turnieju głównego. Dwa lata temu zagrał w ćwierćfinale, rok temu dotarł do drugiej rundy. Awansował również „numer dwa” kwalifikacji, czyli Oliver Marach z Austrii. Pokonał on Chilijczyka Adriana Garcię 3:6, 6:4, 6:2. W ostatnim meczu Ukrainiec Artem Smirnov wygrał z Holendrem Romano Frantzenem. pekaoopen.pl relacjďż˝ dodaďż˝: maggi |
|