Niestety nie powiodła się wyprawa juniorów gryfickiej Sparty do Pełczyc gdzie ulegli oni 3:2 miejscowemu Kłosowi.

Pierwsza połowa, a właściwie pierwsze minuty to wzajemne badanie się obydwóch zespołów. Akcje przenosiły się spod jednej na drugą bramkę. W końcu jednak przydarzyła się wpadka bramkarzowi gości, gdy ten łapał dośrodkowaną piłkę lecz uczynił to tak niefortunnie, że wypadła mu z rąk wprost pod nogi zawodnika gospodarzy. Temu nie pozostało nic innego jak tylko umieścić ją w bramce i Kłos mógł się cieszyć z prowadzenia w tym meczu. Ich radość mogła nie trwać długo, bo chwilę później Sparta miała dwie dogodne sytuacje do strzelenia gola. Tak się jednak nie stało i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0.


Druga połowa to ciągłe ataki Kłosa, który kompletnie zamknął gości we własnym polu karnym. Efektem tego były szybko strzelone dwie bramki. Przy stanie 3:0 gospodarze zwolnili trochę tempo i pozwolili dojść do głosu piłkarzom Sparty, którzy po ładnej akcji strzelili w końcu bramkę, a uczynił to Kamil Zieliński. Gol ten dał wiarę w to, że mogą oni jeszcze powalczyć choćby o 1 punkt. Kłos cofnął się do defensywy i starał się grać z kontrataków. Co prawda udało się zdobyć gryfickim piłkarzom jeszcze jedną bramkę, ale była ona ostatnią w tym meczu. Rzut karny po faulu na Błazeju Szczupaczyńskim na gola zamienił Michał Pańko. Gospodarze mieli jeszcze jedną sytuacje do podwyższenia wyniku, gdy chwilę po rozpoczęciu gry pięknym podaniem został "obsłużony" kapitan gości, jednak w sytuacji sam na sam z bramkarzem to ten drugi wyszedł obronną ręka posyłając futbolówkę na rzut rożny. Arbiter główny tego meczu nie pozwolił już rozpocząć tego stałego fragmentu gry i zakończył spotkanie.


własne