Korona bez blasku
Tylko w pierwszej odsłonie meczu w Człopie Hubertus zmagał się z nierównościami boiska, flakowatą piłką i niekompetentnym, ale stronniczym, arbitrem. Mimo to prowadził 2:0 po klasycznym uderzeniu głową Jarka Paducha po rzucie rożnym Romka Sztuby i golu samego Romka, który po długim podaniu Roberta Rosika nie dał w polu karnym rywali cienia szansy obrońcom i bramkarzowi.
Jeśli jeszcze w przerwie gospodarze wierzyli, że narzucony przez nich chaos w grze przyniesie w końcu efekt, srodze się zawiedli, gdyż już w 33 sekundzie po przerwie Romek Sztuba wbił ów przysłowiowy gwóźdź do trumny Korony. Po doskonałym podaniu Jarka Paducha obiegł obrońców i bramkarza umieszczając piłkę w siatce. I nic to że parę minut potem piłkarze Korony zdobyli wreszcie gola na swoim terenie. Obaj napastnicy Hubertusa dorzucili jeszcze po bramce i goście dominowali już do końca. Kończyli mecz w swoim stylu, do nich też należało ostatnie słowo, gdy po podaniu Mariusza Sztuby gola głową zdobył waleczny jak zawsze Tomek Kopiszka. relacjďż˝ dodaďż˝: goleador |
|