Przegrali wygrany mecz.
Mecz praktycznie powinien rozstrzygnąć się w pierwszej połowie - i to na korzyść piłkarzy z Kretomina, którzy prezentowali się zdecydowanie lepiej piłkarsko, grając piłką z silnie wiejącym wiatrem, kombinacyjnie...tyle że bardzo nieskutecznie. Radosław Trusz, Tomasz Zasada (który pierwszą bramkę strzelił po fatalnym błędzie bramkarza) i wspomniany wcześniej Majewski zmarnowali przynajmniej pięć stuprocentowych sytuacji, po wykorzystaniu których wychodząc na drugą połowę moglibyśmy pograć sobie z miejscowymi na luzie w "dziadka". Niestety - niewykorzystane sytuacje się mszczą jak mówi znane powiedzenie...Na nasze nieszczęście tak się stało w drugiej odsłonie tego pojedynku. Gospodarze wyszli na drugą połowę bardzo zmotywowani, a my za to uwierzyliśmy, że ten mecz jest już wygrany. I zaczęło się - w piątej minucie tej części gry Myślino doprowadza do wyrównania, trzy minuty później jest już 2 : 1 dla Płomienia (rzut karny po faulu Rafała Popioła). Co prawda odrabiamy straty po rzucie karnym na Truszu (strzelcem gola jest Majewski), ale to ambitnie i będący w "gazie" zawodnicy Płomienia odzyskują prowadzenie po pięknej bramce, przy której Mora mógł tylko bezradnie patrzeć jak piłka ląduje w jego "świątyni". Co prawda za chwile Zasada doprowadza do remisu, ale w końcówce to miejscowi, wykorzystując niefrasobliwość naszych obrońców zapewniają sobie trzy punkty.
relacjďż˝ dodaďż˝: kaziu1115 |
|