Niesprawiedliwa porażka...
Sobota 4 października zapowiadała się niezwykle ciekawie dla fanów Drawy Drawsko, mianowicie nasz MKS jechał do Choszczna, aby tam w ramach 8 kolejki 4 ligi zachodniopomorskiej podjąć fenomenalnego w tym sezonie Piasta Choszczno. Tegoroczne wyniki gospodarzy mówiły same za siebie, dlatego Drawa ponownie nie jechała na mecz w roli faworyta.
Początek meczu zdecydowanie należał do Piasta, to oni w pierwszych 10 minutach przeprowadzili naprawdę groźne akcję, a przed utratą bramki uratowała nas świetna postawa Roberta Piłata i chaotyczność w akcjach Piasta. Choszczanie powoli schodzili z tempa, co z kolei pozwoliło rozwinąć się Drawie i tak w ok. 8 minucie goście przeprowadzili pierwszą składną akcję, ze środka pola gry na prawo dogrywał Mateusz Nowik, tam zza obrońców wybiegł Wojciech Witoń, został podcięty w polu karnym, a sędzia odgwizdał spalonego... jak się okazało sędzia od początku nie radził sobie na boisku. W 11 minucie gry serca zamarły Drawskiej części publiczności, bardzo dobry strzał z lewej części boiska oddał jeden z piłkarzy Piasta, piłka leciała w samo okienko naszej bramki i wydawało się, że gospodarze obejmą prowadzenie, jednak Robert Piłat przeszedł samego siebie, końcówkami palców wybił piłkę na rzut rożny. Chwilę później ponownie w opałach nasz golkiper, piłka strzelona z dystansu odbiła się od poprzeczki, a dobitka piłkarzy z Choszczna ląduje poza bramką Piłata. Po kwadransie gry mecz się wyrównał, piłkarze Piasta nieco przystopowali, a Drawa próbowała zaskoczyć rywala długimi podaniami na Witonia, jednak cały czas górą był miejscowy bramkarz. Gra toczyła się głównie w środku pola, dzięki czemu odsapnąć mogli bramkarze. Na 10 minut przed końcem pierwszej połowy z akcją ruszyli Drawszczanie, mocny strzał z dystansu minimalnie minął poprzeczkę bramki rywala. Kiedy wydawało się, że do przerwy będzie remis, zawodnicy Piasta zdecydowali się na jeszcze jeden zryw, po dobrej akcji, prostopadłym podaniu i błędzie naszej defensywy piłkarz Piasta znalazł się sam na sam z Robertem Piłatem nie dając żadnych szans bramkarzowi z Drawska. Tak więc do przerwy Piast prowadził z Drawą 1-0. Drawszczanie wiedzieli, że jeżeli chcą wywieźć z Choszczna jakieś punkty to muszą nieco zmienić styl gry, tak też się stało, dlatego druga połowa była znacznie ciekawsza od pierwszej. Drawa mogła objąć prowadzenie już w 53 minucie gry, dośrodkowywaną z prawej strony piłkę głową uderzył Artur Kapeliński, niestety ta minimalnie minęła poprzeczkę. W kolejnych kilku minutach dwa wolne z ok 30 metra mieli gospodarze, mocne strzały za każdym razem lądowały jednak w rękach Roberta Piłata. W 65 minucie na rajd zdecydował się Mateusz Nowik, po wymanewrowaniu obrony rywala wszedł w ich pole karne, już miał strzelać i w ostatniej chwili piłka została wybita spod jego nóg... Minutę później znowu Nowik, po wrzutce Witonia z prawej strony uderzył piłkę mocnym wolejem, a ta minimalnie minęła spojenie bramki. O ile można było zdenerwować się przy ostatnich dwóch akcjach Drawy o tyle to co stało się w 68 minucie przerosło chyba wszystkich. Po dośrodkowaniu z prawej strony piłkę na 8 metrze lewej części pola karnego przyjął Kapela, znalazł się sam na sam z bramkarzem rywala i posłał piłkę nad poprzeczką jego bramki... W 70 minucie kolejne dośrodkowanie z prawej strony, znowu najwyżej wyskoczył Artur Kapeliński, uderzył głową, piłka w siatce? Niestety nie, znowu cudem z opresji wychodzi Choszczeński bramkarz. Chwilę później po prostopadłym podaniu znowu w sytuacji sam na sam znalazł się Kapeliński i znowu górą bramkarz. Na kwadrans przed końcem w końcu uderzył Piast, po szybkim kontrataku i mocnym strzale z lewej strony kolejną paradę zalicza Piłat. 10 minut później jeszcze jedna kontra gospodarzy, ponownie mocny strzał z lewej strony, piłka odbiła się od Piłata i leciała w kierunku naszej bramki, na nasze szczęście zatrzymuje się na słupku. W 86 minucie spotkania stało się coś w co do tej pory ciężko jest uwierzyć, lewą stroną pola karnego szarżował Artur Kapeliński oddał strzał jednak został zablokowany, piłka jednak wróciła do niego, a ten wyłożył ją na 6 metr Wojtkowi Witoniowi, nasz napastnik miał przed sobą tylko bramkarza z Choszczna, strzelił i z niedowierzaniem patrzył jak futbolówkę chwyta golkiper Piasta. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry jeszcze jedną kontrę przeprowadził Piast, jeszcze raz akcja poszła lewą stroną i zatrzymała się na bocznej siatce bramki. Piłkarze z Choszczna wiedzieli, że Drawa nie odpuści do ostatniej sekundy dlatego przez większą część drugiej połowy bronili się całą jedenastką. W doliczonym czasie gry jeszcze jedną okazję miała Drawa, rzut rożny, w polu karnym Piasta widzimy Roberta Piłata, dośrodkowanie, strzał, obrona, zamieszanie w polu karnym, piłka na bocznej siatce...Chwilę później sędzia kończy spotkanie... Tak więc niestety w 8 kolejce MKS Drawa odnosi pierwszą porażkę w tym sezonie. Piast wygrał 1-0, ale na pewno pozostanie wielki niedosyt bo o ile jechaliśmy do Choszczna głównie w celach obronnych o tyle okazało się, że punkty były na wyciągnięcie ręki, zabrakło minimum szczęścia, a wszystko wyglądało tak jakby porażka była nam przepisana. Po tej kolejce spadamy na 3 miejsce w ligowej tabeli, fotel lidera oddajemy naszym egzekutorom, na drugie miejsce wskakuje Energetyk Gryfino, ale liga wciąż trwa i za tydzień znowu mamy szanse wrócić na pierwsze miejsce. Na trybunach w Choszcznie pojawia się grupa ok. 20 osób dopingujących MKS Drawę, o ile z Drawska pojawia się tylko 8 osób o tyle nie zawodzą dobrzy znajomi, wspiera nas 5 osób z zaprzyjaźnionego Światowida Łobez, 5 osób z Sarmaty Dobrej i dwie głowy z Chociwla. Na płocie zawisa flaga Drawy i Światowida. W drugiej połowie prezentujemy małą oprawę ultras odpalając dwie race świetlne. źródło: www.mksdrawa.cba.pl relacjďż˝ dodaďż˝: Draweczka |
|